A i jeszcze coś.

Niektórzy ludzie są nudni - nie dlatego, że nie mają swojego zdania i nie interesują się światem (chociaż to też wpływa na bycie ciekawym człowiekiem), ale dlatego, że nie mają pasji. Siedzenie na komputerze w domu to nie jest pasja (chyba, że interesujesz się informatyką lub programowaniem). Niektórzy mówią "ja jestem introwertykiem i dlatego jestem nudny".

To jest największa wymówka jaką słyszałam i introwersja nie ma nic do tego. Znam mnóstwo introwertyków, którzy otwierają się, gdy zaczynają mówić o swoich pasjach (np. o sztuce). I z takimi uwielbiam rozmawiać 6m- słuchać co mają do powiedzenia. Ale jak ktoś naprawdę nie ma pasji i całymi dniami nic nie robi, to uwierzcie, że trudno mi rozmawiać o czymkolwiek z taką osobą.

Dlatego przestańcie uważać, że jesteście gorsi lub lepsi lub nie możecie się zmienić, bo jesteście intro... tylko do roboty! Czas siebie pokochać i zacząć robić to, co wam się podoba - zamiast szukać kogoś ciekawszego od siebie i żyć w jego cieniu.

Świat jest pełen inspirujących introwertyków. To nie jest choroba! :D

Ludzie, macie bardzo dziwne myślenie o ekstrawertykach. Ja jestem ekstraweryczką. Nie chodzę na imprezy, siedzę na tej stronie od lat i pracuję ciężko nad sobą. Ekstrawertycy to nie osoby, które urodziły się idealne - pełne pozytywnej energii i egoizmu, który sprawia, że mają introwertyków w dupie. Możecie sobie wmawiać, że jest Wam trudniej, bo jesteście introwertykami i trudniej Wam się zmienić. Ale to nie jest prawdą. Ekstrawersja nie ma nic do tego.

Akurat ja znam więcej introwertyków, którzy są egoistami oraz więcej ekstrawertyków, którzy częściej przeżywają negatywne emocje.

Strasznie przykro mi patrzeć, że ktoś chce być czyimś przydupasem. Ekstrawertycy nie są ludźmi, którzy chcą mieć przydupasów. Nie chcą mieć jedynie kogoś, do kogo będą wyrzucać wszystko co mają w środku. Jeśli tak sądzicie, to pora popracować nad własnymi przekonaniami i poszukać jakichś normalnych ludzi. Ekstrawertycy nie są zawsze pozytywnymi i uśmiechniętymi dziećmi słońca. Zamiast szukać osób, które będą Was wyciągały na siłę z domu i IGNOROWAŁY wasze potrzeby przestrzeni... popracujcie nad sobą i spróbujcie mieć przyjaciół, którzy traktują Was jak partnerów, a nie gorsze osoby.

No! To wszystko! Powodzenia :D

Masz rację, ale ta różnica wieku by mnie już skrępowała totalnie.

Ale uratowac od nudow moge, jak kolega to naprawde umiem byc. I nie wygladam mysle na tyle.

Jasne, ja tak bym wolal jak z mlodsza osoba to do jakichs 10-12 mniej pogadac.

To trochę za dużo, nawet z kobietą w tym wieku też bym się obawiała trochę spotkać.

Zalezy jaki kto jest powazny, taki wiesz, wielki dorosly. Ja nie jestem taki. No chyva ze mialbym dogadac sie z szalona imprezowiczka to nie, ale z kims spokojnym to tak. Mam ok 40

Bałabym się spotkać z kimś starszym ode mnie o jakieś 15-20 lat, trochę mnie przerażają takie różnice, bo nie wiem czy znalazłabym temat do rozmowy z innym pokoleniem.

A o ile moge byc starszy?

Okej, widzę już powoli, kiedy Ty piszesz.
Ile masz lat?

Obiecanki cacanki albo macAnki

to poniżej to nie ja, nie znam peronów i ich nazw tam

właśnie, ja też, po prostu trzeba rozmawiać i sobie ufać, ja to jeszcze bym po prostu się przejechał i wrócił chociaż nie lubię sam, ale Ty, przecież masz o wiele dalej. Podziwiam, że masz tyle odwagi. Powiem Ci, że ja jechałem raz do kobiety 540 km, przyjechałem na rynek, dzwonię, odbierze, czy nie. Odebrała. Potem że jestem, przyjedzie, cxy nie, przyjechała. Takie spotkanie. Nie wiedziałęm, czy ona się pokaże ale obiecała, mówiła, że ok i była.

Nie brzmi legitnie, nie dam się w ciemno, wolę swój pokój od gredka.

Gwarancja 150% a jak nie To przynajmniej gredka spotkasz

A jaką gwarancję dajesz? Jak na marne pojadę to co?

Idz ma peron 9 i trzy czwarte, tam na pewno kogos spotkasz

Nie no jak wysiądę na dworcu głównym w Poznaniu to potem gps mi już wskażę drogę, jak trzeba to trafię gdzie trzeba, bez obaw.

Hmm fajnie to brzmi. Nie mam takiej osoby żeby móc sie spotkać, nawet dojechać jak mówisz. Byleby tylko każdy trafił na te perony i nie zgubił się. Ja to, raczej nie, trochę znam drogę, ale Ty o to się martwię.

Dokładnie, jak są z przedziałami jakiś ic to cudo, często jakiś wolny przedział jest to jak wygrać w totka. Ale w regio ciężko o pustki wtedy trzeba jakoś się ulokować, a jak łapie panika zamknąć się w toalecie.

ja też, nawet jeździłęm po 400 km, byłem zmuszony
o, to jakieś fajne sposoby masz gdzie siadać ;) Zależy jaki pociąg, czy z przedziałami czy nie. I tak jest zawsze pełen jakoś trseba żyć. Inni sie gapią w coś, gazetę, telefon a ja nie umiem tak i gapię w podłogę okno i czasem trudno wyrobić tak siedzieć, no ale jakoś to zawsze mijało.

Dojazd to nie problem, znaczy jest stresujący, ale już sporo razy jeździłam pociągami i się wycwaniłam gdzie siadać, żeby nie panikować wśród ludzi.

Tzn wiesz, najpierw musisz sama wsiąsc w pociąg np i dojechać, prawda, no i ja też tylko mam sporo bliżej

9 listopada 2019 23:52:52
nie przejmuj się tym kimś kto tu coś wpisuje, to nie ja

9 listopada 2019 23:52:40

Przebijam, mam do Poznania z domu 248 km, ale w sumie tam nigdy nie byłam, więc tym bardziej dobrze by było odwiedzić to miejsce pierwszy raz nie samemu.

Jaka ucieczka od tematu? Czemu tak sądzisz?

mam 100 km do Poznania oj daawno nie byłem, czasami na Targach
hmmm mówisz wyjśćie, to konkretny wyjazd z domu :)

Typowe...ucieczka od tematu ..skąd ja to znam

9 listopada 2019 23:47:30

Ej to nie jest źle, ja jestem z dolnośląskiego, gdzieś w Poznaniu to chyba by była dobra miejscówka, żebyśmy mieli po połowie drogi.

rozumiem, zwykłe "pogadać" dla wyjścia z z domu
oby tylko było blisko a pewno tak nie jest

9 listopada 2019 23:46:01

No ja to rozumiem, pisałam już niżej, że ekstrawertycy często tak robią, ale mi by takie coś akurat nie przeszkadzało. Przynajmniej bym miała te chwile z daną osobą dla siebie, a że by odeszła to by mnie nawet nie zdziwiło, ale chociaż miałabym trochę tego kontaktu.

Dobrze ze nie na 150%, tak siebie to tłumacz...

9 listopada 2019 23:44:46
ktoś sobie coś spisuje, też nie wiem o co chodzi, miesza coś


Ja z kujawsko pomorskiego jestem

Nie odległość jest dla mnie przeszkodą, tylko brak kasy na takie podróże, na dodatek jakby się z kimś spotkać to fajnie jakby się z tą osobą czasami widywało, a to jeszcze większe koszta.

Ja na ekstrawertyczkę która by chciała mnie znać nie liczę, nigdy tak nie było jeśli taką spotkałem to był jakiś kosmos, czułem się jak nikt przy niej, może tylko na chwilkę kiedy potrszebowała pochwały, sama nie miała do kogo się odezwać ale dobrze wiem, że narzekała, co tak nic nie mówię, co tak mało mówię itp i jak tylko pojawił się ktoś gadatliwy, nie było mnie jakby zbędny ktoś. I teraaz mam 100% pewności bo przestała odpisywać, niby mogłem pisac kiedy chcę. Juz dawno konic znajomośwci, nie da się tak.

Widzisz dla Ciebie daleko to z końca Polski...

"9 listopada 2019 23:41:01

Czyli tak jak potrafisz najlepiej , na niby"

Do czego odnosi się ta odpowiedź i tamta "tak na niby jak zawsze?"

Pogubiłam się, jestem dobrym słuchaczem, ale chyba jednak nie czytelnikiem.

Nie wiem nawet z kim rozmawiam, ale jak ktoś chciałby się spotkać, to niech napisze chociaż z jakiego województwa jest, bo ciężko mi by było też jechać na drugi koniec polski, a jakby była okazja na spotkanie gdzieś w okolicy (bez podtekstów tutaj seksualnych, chodzi o normalne spotkanie) to żal by było nie skorzystać.

Czyli tak jak potrafisz najlepiej , na niby

9 listopada 2019 23:39:49
ktoś włączył się do rozmowy, to nie ja z kim piszesz

Oczywiście, że lubię. JAk ktoś nawija dużó to musze słuchać. Ale jak np ktoś słucha to wtedy muszę coś wymyślać więcej sam, co mówić, co robić. Ja bym się cieszył, po prostu wymyślałbym co można robić razem a tematy by się jakieś potem znalazły. Zawsze można spróbować. Ja też się obawiam, czy nie byłbym za nudny.

Na niby, tzn?

Mogłabym, ale to zależy od tego, czy lubisz mieć takich kompanów, którzy zamiast mówić, wolą słuchać, doradzać, wspierać?

Tak na niby jak zawsze?

Ze mną mogłabyś wyjść.

Czyli w skrócie i tak nie znajdę takiej osoby, bo żeby ją w ogóle spotkać trzeba by było się przełamać i wyjść z samemu z domu, a żeby wyjść z domu potrzebowałabym właśnie takiej osoby. Błędne koło. No nic. Ale napisać ten post i tak musiałam.

Powiem Ci, że myślę, że mamy tutaj jakieś grono czytających to co piszemy.

Mooże, jeśli by to odpowiadało i nie uważany bym był za 5 koło kogos gorszego. Ale inaczej się takich nie pozna jak samemu wchodząc w tsakie towarzystwo, tj na początek zagadać. Ty , to jeszcze możesz mieć łatwiej, bo Ciebie zaczepić możę facet taki ale nie mnie.

Myślę, że jeśli lubisz słuchać, a ktoś lubiłby nawijać to taka osoba dobrze by się z Tobą czuła, mogłaby wylać z siebie wszystko, co w niej siedzi, a Ty też nie mógłbyś przy tym narzekać, bo dobrze z kimś przez ten czas pobyć.

Tzn wiesz co to za klub? Taka restauracja i fotele tam są i można coś zamówić i siedzieć i pewnie muzyka gra. Nie, że dyskoteka. Po prostu tam spędzają czas ludzie rozmowni, towarzyscy a nie tacy nudziarze i zamknięci w sobie jak ja. Nie znam tego.

Też nie moje klimaty, żeby akurat po dyskotekach się bujać, ale do spokojniejszego miejsca jakiś pub czy coś z chęcią bym z taką osobą poszła i przekazała jej swoją uwagę.

Też nigdy nie szukałem takich ludzi. No ewentualnie trafiałęm na portalu poznawczym ale jak oni mi proponowali do jakiegoś klubu przyjechać to mnie zatkało i ja nie chciałem. TO nie mój żywioł. Trafiałem czasem w realu, w pracy i tak się znaliśmy. Ale oczywiśwcie nigdy po pracy, tak więc praktycznie wcale.

Masz całkowitą rację. Oni sie bawią w weekendy, a nie po takich stronach siedzą, nawet o nich nie wiedzą. Jakby nie było tych stron i tak siedziałbym w swoim wymyślonym zajęciu w pokoju, ja zawsze coś wynajdę.

Niektórzy ekstrawertycy takich lubią, lubią nawijać i potrzebują czasami osoby, która ich wysłucha, niekoniecznie doda coś od siebie, potrzebują kogoś, kto mocno zwróci na nich uwagę, lubią to, a ja bym się w takim czymś sprawdziła, tylko gdzie ich szukać, ciężko wyjść samemu z domu i ich szukać.

Bez sensu, wiem że tacy ludzie nie siedzą na tej stronie. Oni to w ogóle chyba rzadko na jakiś portalach są, bo siedzą na maska w realnym świecie, ale warto to tutaj wylać i marzyć dalej.

Ekstrawertyk sie i tak ze mną nie spotka a jak tak jak udam żę jestem taaki rozmowny w pisaniu to może tak, ale potem zniknie mi z oczu. Bo o czym byśmy gadali z osobą kłapiącą buzią non stop, przecież uzna mnie z nudnego.

Ja takim racxej na pewno nei jestem ale tez chętnie kogoś takiego poznam, żęby wyjść z pokoju po to żeby robić coś z kimś, być tam gdzie samemu nie ma się ochoty. Da się wtedy wymyśleć coś. Choćby głupie wyjśćie do kawiarni, ciastko zjeść.

Faktycznie, ekstrawertycy często traktują Nas jak plan B na chwilę, ale piszę się na to po całości, to moja okazja, żeby z kimś wyjść, pogadać, albo posłuchać, być przy człowieku, a nie tylko gapić się w ekran.

Wydaje mi się, że osoby ekstrawertyczne i tak nas będą olewać. One porzebują kogoś podobnego do siebie a takich jak my chętnie wykorzystają do pomocy i nara. Sprawdzone.

Mi akurat nie bo ja się nie umiem przyjaźnić z facetami. A znów z kobietami tak ale zaczynam za bardzo lubić. Wychodzi na to że i tak potrzebuję kogoś do pary. Nie wiem, czy tak może być.

Zabrzmiało, jakbym zabrzmiała, że szukam faceta do związku ekstrawertyka.
Ale nie o to chodzi...nie mam nawet znajomych, oddam duszę przydupasa jakieś osobie, która chociażby się chciała ze mną kumplować, ale z doświadczenia wiem, że świetnie się uzupełniam z jakąś osobą ekstrawertyczną, która lubi być w centrum uwagi, mówić non stop, lubi być wysłuchiwana itd. Obojętnie jakiej płci jest osoba.

A ja Ci powiem, że przy kobiecie która mi się spodoba, z którą się dogaduję potrafię poudawać takiego albo trochę się takim stać, bo precież kto wymyśli jakieś pójście, spotkanie razem jak nie ja.

Nie mam siły zmieniać się, nie umiem być tak ekspresyjna co niektórzy, kiedy robię to na siłę widać, że to sztuczne.
Świetnie się natomiast sprawdzam w roli przydupasa, lubię to. Lubię słuchać ludzi, którzy faktycznie żyją, być przy nich, pomagać, kiedy inni ekstrawertyczni ludzie mają ich w dupie. Oni jako jedyni potrafią mnie na chama wyciągnąć z domu, a ja za ich cierpliwość odpłacam się wsparciem.
Tylko nie wiem gdzie w internecie można by było takich ludzi znaleźć.

powiem Ci że samemu bardzo trudno jest coś zmienić a wręcz niemożliwe

zamiast liczyć na innych - zmień siebie. wyjdź do ludzi, znajdz hobby...

Też siedzę w pokoju i siedzę