"Główny problem z wysoką wrażliwością jest taki, że bywa mylona z nadwrażliwością. O ile ta pierwsza jest cechą biologiczną, ta druga jest już stylem radzenia sobie, albo można nawet zaryzykować stwierdzenie: nieradzenia sobie.
Nadwrażliwą osobę poznamy po tym, że byle słowo potrafi wyprowadzić ją z równowagi i często trzeba wokół niej stąpać na paluszkach i uważać, z czego się żartuje.
Dzieje się tak, dlatego że nie wykształciła umiejętności radzenia sobie z emocjami własnymi.
Jednocześnie może powoływać się na swoją wysoką wrażliwość, specjalne potrzeby, żeby ukryć pod nią tendencje do manipulowania otoczeniem. Nie mylmy nadwrażliwości wynikającej z braku pewnych umiejętności z wysoką wrażliwością, która wyrasta na podstawie takiej, a nie innej budowy układu nerwowego." - oooo i proszę, cała prawda!!!! Już nigdy więcej nie dam sobie wcisnąć bzdur typu "ty masz ograniczone myślenie/ brak ci empatii/ tobie jest po prostu ciężko zrozumieć że ktoś może odczuwać i myśleć inaczej, bla bla bla bla", zwykła ściema, mydlenie oczu, manipulacja i przykrywka dla swojego przewrażliwienia, tak, przewrażliwienia. Grrr.

Top 100 Top 100 7 dni