Jest mi smutno bo czuje sie jak jebana szmata bo nie wiem co mam myśleć mam taką ochote sie zabić.....
-
16 maja 2018, 20:38:20To akurat nie jest żaden humorek- to jest normalne, że do byłych nie powinno się pisać, a jeśli już wcześniej był problem, że Ci go laska odbiła, to facet w ogóle nie powinien z nią utrzymywać kontaktów. O lasce możesz mówić sobie co chcesz, ale to jest sprawa TWOJEGO CHŁOPAKA, że gra na dwa fronty- a więc nie zrzucaj na dziewczynę, że coś robiła, tylko na niego, że on nie zamierza z nią urwać kontaktu. Postaw mu ultimatum- to jest normalne, że jeśli ich relacja nie jest jedynie koleżeńska (czyli dystans), to masz się czym martwić- on powinien to uszanować. Jeśli nie ograniczy kontaktu, to z nim zrywasz- koniec kropka. Dziewczyno, znaj swoją wartość, potem on może pogłębiać takie relacje i nie będziesz mieć z nim spokoju przez całe życie.
Porozmawiaj z nim szczerze- ale bez agresji, spytaj go "słuchaj, powiedz wprost, co cię łączy z X? Dlaczego ciągle ze sobą piszecie, chociaż wiesz, że nie jest to bezpieczne"- i niech nawet nie śmie mówić, że panuje nad sytuacją. Nad takimi rzeczami się nie panuje- jedynie przesuwa się granice "pisanie z nią nie jest niczym złym-hmmm w sumie jak się spotkamy w grupie, to nie będzie to nic złego-hmm, właściwie mogę pójść z nią na kawę- to nie musi być randka- hmmm, zaprosiła mnie do mieszkania, ale przecież nie zdradzam jej fizycznie- hmmm, pocałowaliśmy sie, ale nie uprawialiśmy seksu- więc to nie jest zdrada... itd.".
Prof. Bogdan Wojciszke i paru innych psychologów badali to, jak zdradę postrzegają kobiety i mężczyźni. Wykazano, że kobietę bardziej boli zdrada "emocjonalna"- czyli oddawanie atencji innej dziewczynie, wchodzenie w intymną relację, ale nie fizyczną. Natomiast faceta boli bardziej zdrada fizyczna- to, że innego faceta przytulisz/pocałujesz (np. w policzek), aniżeli będziesz mieć z nim głębszą więź. Może dlatego Twój facet nie widzi w tym problemu- bo w końcu fizycznie się z nią nie spotyka oraz nie ma fizycznego kontaktu. Powiedz mu o tym- może spróbuje zrozumieć tę perspektywę. Jeśli ktoś chce, to mogę poszukać dokładnych badań na ten temat w podręczniku i je przedstawić- co by nie było, że popnauka.
A jeśli chodzi o rodziców- to chyba wspaniale, że tak Cię kochają, że byliby zrozpaczeni. Nie daj im okazji do przeżycia śmierci swojego dziecka. Trzymaj się dla nich!
I co się wtedy stanie, gdy nie dostaniesz się do technikum? Gdzieś iść przecież musisz. Głowa do góry- najwyżej się przeniesiesz- uwierz mi, że to nie jest trudne. A jeśli to technikum bardziej techniczne niż np. usługowe (hotelarstwo, gastronomik itd.), to już w ogóle będą Cię chcieli- w końcu jesteś dziewczyną.
Czy chodzisz do psychologa?