przeanalizujmy:

jesli wybierzesz opcje 1 i wszystko szlag trafi, zosaniesz z niczym

jesli wybierzesz opcje 2 i wszystko szlag trfafi zostaniesz z 6 cyfrowa sumka na koncie. wtedy robisz katapultacje gdziekolwiek zechcesz i przechodzisz do opcji 1 nie martwiac sie o finansowa przyszlsc

ja teraz jestem gdzies posrodku. nie zarabiam kokosow, ale kilkukrotnosc polskiej sredniej krajowej dostaje i co najwazniejsze pierwszy raz odkad pamietam naprawde lubie swoje zycie i ludzi, ktorymi sie otaczam.

powodzenia

jasne, za hajsy mozesz miec dziwki, koks i zabawe ale co z tego jak i tak bedziesz sie czul pusty w srodku

P-A-S-J-A i H-O-B-B-Y

ja pierdolę, zabij się idioto

Gdzie byłoby ci lepiej? Jeśli 2 opcja wiąże się z ciągłym stresem, niezbyt fajną atmosferą, to dla spokoju ducha wziąłbym opcję nr 1 + czułbym się spełniony, skoro robiłbym coś, co lubię i jest ciekawe.

Ja bym wybierał opcje nr 2 - zalety opcji nr 1 to sprawy bardzo ulotne (uwierz mi, mówię z doświadczenia), a jeśli zapewnisz sobie odpowiednią ilość pieniędzy to na pasje i hobby będziesz miał czas po pracy, towarzystwo też znajdziesz sobie poza pracą. Zdecydowanie opcja nr 2

z mojego doświadczenia wynika, że większość ma podobne priorytety, tylko niektórzy muszą udawać

Próbowałeś nasrać sobie do ryja? Trzeba być kretynem żeby nie wybrać drugiej opcji. Z kupą pieniędzy czas na PASJĘ będziesz miał po pracy i wtedy też będziesz się spotykał z ludźmi takimi jakimi chcesz.