Bardzo proszę, jeśli czytasz, doradź mi.
Moja (była już) przyjaciółka z klasy wszystko, ale to dosł...
Moja (była już) przyjaciółka z klasy wszystko, ale to dosł...
-
18 maja 2018, 18:48:04Nie, nauczyciele, dyrekcja, większość uczniów nie wie, bo ona się dobrze ukrywa. Rozmawiałam z innymi osobami z klasy na ten temat (pojedyncze osoby), ale wszyscy wolą się dalej nie angażować - konsekwencje takiego „kablowania” są nieprzewidywalne...
-
18 maja 2018, 13:42:38Ja zaś uważam ludzi którzy nie uczą się w szkole średniej za głupców, bo ta wiedza jest absolutnie podstawowa. Jeśli ktoś nie ogarnia szkoły średniej zamiast ściągac powinien iść do zawodówki i się rozwijać. Ściąganie w szkole średniej jest gorsze niż zawodowka bo niczego pożytecznego z tego nie ma.
-
17 maja 2018, 20:57:40Z tego co piszesz wszyscy w szkole - nauczyciele, dyrekcja, uczniowie... - wiedza o wszystkim ale nikt nic z tym nie robi, tak? Piszesz ze uczeszczasz do szkoly elitarnej --- i nikogo w tej szkole, oprocz Ciebie, nie obchodzi reputacja szkoly / kadry / uczniow ? Przepraszam ale dla mnie to brzmi troche dziwnie...Sama chodze do jednej z najlepszych szkol w Warszawie i zachowanie Twojej nie-kolezanki raczej nie byloby tolerowane....Moim zdaniem zbierz dowody, powiedz rodzicom, rodzice powiedza innym rodzicom, grupa rodzicow powie dyerkcji i juz...Jesli dyrekcja nic z tym nie zrobi to rodzice zrobia skandal i tyle...To takie proste...
-
17 maja 2018, 13:58:19Słodki ziemniaku. O pomoc poprosiłam koleżankę raz, na kartkówce. Olała mnie i to potwierdziło, jakim jest człowiekiem. Ocenę później poprawiłam, więc tu bardziej chodzi o przypieczętowanie jej zakłamania i fałszu. Nie nazywaj mnie hipokrytką, bo na 1000 sprawdzianów/kartkówek raz o jedną rzecz zapytałam. Napisałaś w ostatnim zdaniu, że lepiej poświęcić czas na coś bardziej wartościowego - otóż, ta koleżanka ten czas poświęca na telefon i jeszcze raz telefon, media społecznościowe itp. Nawet nie potrafi samodzielnie napisać pracy na polski - rozprawki przepisuje gotowe z Internetu (na lekcji, kiedy wszyscy piszemy na ocenę).
Jeśli jesteście sobie w stanie wyobrazić łączną sumę wszystkich możliwych testów, kartkówek z wszystkich 15 przedmiotów, to gratuluję - bo każda z tych prac jest spisana z telefonu. I to właśnie dlatego ona mnie bulwersuje. Nie ma pojęcia o świecie, nie potrafi samodzielnie myśleć a jest w szkole, do której ciężko było się dostać. Bo "oszukała system". Niesamowite.
Do osoby, która pytała skąd wiem, że wszystko ściąga - otóż siedzę z nią w ławce na każdej lekcji (i to jest też komentarz do osób, które radzą mi zerwać z nią kontakt). Próbuję ograniczyć do minimum, jednak w klasie z nią będę jeszcze kolejne dwa lata. -
17 maja 2018, 12:35:31Od słodkiego ziemniaka.
Nie jestem tępa:)
Szkołę średnią skończyłam ze średnią 5.3, potem studia a teraz mam świetną pracę w IT. W szkole średniej uczyłam się jak szalona na wszystkie przedmioty. Potem były studia. Teraz widzę, że to było bez sensu. Mogłam uczyć się, aby tylko zaliczyć przedmioty, które mnie nie interesowały oraz poświęcić dużo więcej czasu na to co mnie interesowało i z czym wiązałam przyszłość, rozwijać swoje pasje. Nie da się zrobić doktoratu w każdej dziedzinie. Chyba jesteś niedoinformowany, bo szkoła średnia jest obowiązkowa, w Polsce istnieje obowiązek nauki do 18 r.ż. Masz ogromny ból tyłka, bo wyraziłam swoje zdanie. Ty także masz prawo mieć swoje zdanie, ale nie masz prawa ubliżać mi nazywając mnie tępą. Może to z Tobą jest problem, skoro nie potrafisz przyjąć do wiadomości, że ktoś ma swoje zdanie i inne spojrzenie na życie. Jestem pewna, że nie byłbyś taki cwany, gdyby ten post był podpisany Twoim prawdziwym imieniem i nazwiskiem np. na Facebooku. Autorka postu prosiła o radę, więc napisałam co myślę na ten temat. Autorka nie powinna wściubać nosa w nie jej sprawy, ale jest jeszcze młoda i może o tym nie wie. Edukacja koleżanki to wyłącznie jej sprawa. Nie zauważyliście, że autorka sama dopuściła się 'oszustwa' pomagając jej, ale problem zaczął się, kiedy przyjaciółką nie chciała jej pomóc. Post autorki nie zostałby prawdopodobnie napisany, gdyby ową przyjaciółką od początku odwdzięczała aby się autorce w pomaganiu na sprawdzianach. Bo wtedy to nie byłoby niesprawiedliwe, a autorka przecież nienawidzi niesprawiedliwości. Może nienawidzi niesprawiedliwości tylko względem siebie, bo wtedy byłoby to niesprawiedliwe względem innych uczniów w klasie.
Podsumowując, autorka jest hipokrytką, bo kiedy inni mają łatwiej na sprawdzianach to jest to niesprawiedliwe, ale gdy ona próbowała w ten sam sposób osiągnąć lepsze rezultaty to było to w porządku.
Do autorki: życie jest niesprawiedliwe i Twoja postawa tego nie zmieni. -
17 maja 2018, 07:32:43Do słodkiego ziemniaka
To po co Ci zależy na otrzymywaniu dobrych ocen i zaliczenia przedmiotu, skoro życie jest tylko jedno? Chcesz się kreować przed innymi na lepszą niż jesteś w rzeczywistości? Klamstwo ma krótkie nogi. Za wszystko trzeba płacić i karma odpowie Ci za takie oszustwa. Szkoła średnia nie jest obowiązkowa, po co ja kończysz? By zdać na dwójkach nie trzeba sie uczyć, a skoro musisz pomagać sobie ściąganiem, musisz być bardzo tępa :D -
17 maja 2018, 07:25:07Niestety na uczelniach wyższych ściąganie jest nagminne, zwłaszcza na uniwersytetach medycznych, wiem wiele o tym... Problemem największym jest brak kary za takie zachowanie grozi co najwyżej słowna nagana, osoba przyłapana na egzaminie zamiast wylecieć z uczelni usłyszy że ma schować telefon i to tyle... System oświaty jest przegniły, jest przyzwolenie na ściąganie, niektórzy się wręcz tym szczycą jakby to był powód do dumy.
Jeśli masz siłę zmierzyć się z konsekwencjami to powiedz nauczycielowi, do którego masz zaufanie. Może faktycznie tego nie widza. Albo napisz anonima do wychowawcy.
Co na jej temat sądzą inni uczniowie? -
17 maja 2018, 05:55:16Po co? Jej edukacja to jej sprawa i Tobie nic do tego. Myślisz, że szkoła średnia się liczy? Wiedza z książek jest mało przydatna w prawdziwym życiu. Ja jestem po stronie Twojej przyjaciółki, jeśli potrafi umożliwić sobie zdobycie zaliczenia, to jest to OK. Jesteśmy na tej planecie z jakiegoś powodu. Mamy jedno życie. Po co zawracać sobie głowę czy ktoś oszukuje w szkole czy nie? Po co uczyć się przedmiotów, które zupełnie nas nie interesują. To nie ma znaczenia. Lepiej wykorzystać czas na coś bardziej wartościowego.
~słodki ziemniak -
17 maja 2018, 04:25:39Nie musi być Holmesem żeby wiedzieć. Takich oszustów jest ostatnio coraz więcej. Niestety ze względu na znajomości na wszystko pozwalają tzw. nauczyciele. Dlatego mamy tyłu durniow na stanowiskach. Niestety w tym przypadku jedynym rozwiązaniem jest zerwanie znajomości i tyle.
-
17 maja 2018, 04:03:10Moja droga, jest mnóstwo takich osób, niesprawiedliwość niestety istnieje, i obawiam się że nic z tym nie możesz zrobić...:(
A skąd masz pewność że koleżanka "wszystko zwala z telefonu"?
Wiesz, bardzo łatwo jest zniszczyć ludzi...trudniej potem to odkręcić... -
16 maja 2018, 22:42:42Zerwij z nią znajomość. Po prostu.
-
16 maja 2018, 22:00:48Mówisz, że dwa lata- to znaczy, że jesteście na początku. A na początku często ma się mylne spojrzenie na ludzi.
To jest tak- że sprawiamy jakieś pierwsze wrażenie w grupie, a potem okazuje się, że jesteśmy innymi ludźmi. Koleżanka mogła Ci się wydać taka fajna, miła, ogarnięta- ale teraz widzisz, że jest inaczej, a już się z nią związałaś (dlatego lepiej w pierwszych miesiącach bycia w nowej grupie, z nikim się nie zaprzyjaźniać na maksa- żeby poczekać aż te maski, pierwsze wrażenia opadną i związać się z kimś, kto jest podobny). Może myślisz, że ona jest turbo zła, ponieważ masz porównanie- zakodowałaś sobie w głowie jej obraz i teraz trudno z nim zerwać... jak myślisz? Może tak być?
Zawsze bierz poprawkę, że ludzie okażą się inni, gorsi niż na początku :D ja zawsze na początku staram się być sobą- ze swoimi zaletami I WADAMI- dzięki czemu ludzie potem odkrywają, że mam zalety! I że wcale nie jestem taka zła... lepsze to, niż jak jest na odwrót. Pierwsze wrażenie nigdy nie będzie ważniejsze w oczach ludzi, niż rzeczywisty stan rzeczy po poznaniu, uwierz. -
16 maja 2018, 21:56:36Myślę, że nie ma złych ludzi- a problemy, jakie mają, wynikają z problemów np. rodzinnych, środowiskowych lub biologicznych (a przynajmniej tego się nauczyłam na psychologii- to niesamowite, ale zawsze, gdy spotkam kogoś głupiego i niemoralnego i zagłębiam się w rozmowę z nim... słyszę o jego problemach, to dochodzę do wniosków, że nie ma ludzi złych- są tylko chorzy, niezrozumiani lub źle wychowani). W życiu można iść na łatwiznę- i to często jest nieakceptowalne społecznie- ale działa. Dlatego właśnie mają oni to "szczęście"- bo nie współpracują z systemem, a jedynie myślą o sobie. Przyznaję jednak, że całkowite, bezrefleksyjne pracowanie w systemie, który nie jest idealny, który może być destrukcyjny- nie jest lepsze niż oszukiwanie. Czasami trzeba podjąć decyzję, czy postąpić zgodnie z prawami, czy wbrew nim. Polecam szukanie szarych stref- czyli ni to dobre, ni to złe... ni to legalne, ni to nielegalne...
Uwierz mi, że jeśli rzeczywiście jest taką osobą, to nie znajdzie na dłuższą metę przyjaciół (na pewno nie wartościowych). Ja miałam taką koleżankę, która wyglądała na fajną, pozytywną dziewczynę- ale dawała w kość, była tyranką, manipulowała ludźmi. Na początku nikt się nie "kapnie". Po głębszej relacji każdy- i teraz ludzie jej nie znoszą, wszyscy ją obgadują... nie ma ona przyjaciół.
Spójrz na swoją koleżankę z dystansem- jakby była postacią filmową. Ma problemy ze sobą, ewidentnie, może jakieś wewnętrzne konflikty- kreuje lepszy wizerunek siebie, niż jest, bo wstydzi się siebie... wie, że nie jest fajną osobą, więc udaje- kiedyś ją to zniszczy. Poniesie konsekwencje, czego jej nie życzę. Mam nadzieję, że jakoś przebrnie przez życie- ale czy będzie ono wartościowe? Nie wiem.
Złap dystans i ogranicz kontakt, bo Cię to zniszczy. Nie udawaj, że jest ok, gdy nie jest- pokaż jej, że za takie zachowania się traci (ale najlepiej daj jej do zrozumienia, że to nie jest akceptowalne- dopiero wtedy będzie mogła zrozumieć, że jej zachowania mają konsekwencje- jeśłi z nią nie pogadasz, to może nikt jej nigdy nie powie, że to co robi jest złe- więc nie będzie miała szansy się zmienić. Często ludzie milczą, gdy ktoś robi coś nie w porządku, a potem oczekują, że ta osoba przestanie to robić. Przecież jasnym jest, że nie widzimy wszystkich swoich wad i potrzebujemy informacji zwrotnej- inaczej możemy nie zauważyć tych, które są uciążliwe dla innych. Jak chcesz pomóc koleżance, to pierwsza rzecz, to uświadomienie jej, że to jest problem). -
16 maja 2018, 21:11:2020:58:28 Bardzo dziękuję Ci za tą odpowiedź. Potrzebowałam rady, odpowiedzi. Myślę sobie, że na maturze to wyjdzie, bo przecież nie da rady wnieść telefonu... Jednak po ludzku jest to dla mnie okropne, gorszące uczucie, gdy widzę, jak wysoką ocenę dostaje na tle osób, które rzeczywiście się uczą i mają coś do powiedzenia. Krew mnie zalewa na taką niesprawiedliwość, bo czuję we wnętrzu, że powinna wreszcie raz na zawsze ponieść konsekwencje i znaleźć się w szkole z jej dennym poziomem. Ale wiem, że masz rację, że nie powinnam mówić nauczycielom, bo będę skończona i oceniona wiadomo jak... w końcu inni nie zdają sobie sprawy. Boli mnie to, że dałam się zmanipulować i wierzyłam, nie posądzałam jej o nic, tak jak wszyscy pozostali. Bo ona się kryje dobrze. Obróci kota ogonem. Jak już mówiłam, kreuje wokół siebie wizerunek odwrotny od rzeczywistego. Tak bym chciała, żeby inni też dostrzegli to, co ja widzę. Żeby wreszcie sprawiedliwość została wymierzona.
Czemu głupi, źli ludzie mają to "szczęście"? -
16 maja 2018, 20:57:22Właśnie o to chodzi. Gdybym na nią doniosła, moja "reputacja" w tej szkole byłaby skończona. I właśnie to mnie od tylu miesięcy powstrzymuje. Ale czekają mnie jeszcze dwa lata z nią i co teraz? Brzydzę się nią i jej zachowaniem więc z drugiej strony siedząc cicho przyzwalam na to co się dzieje.
-
16 maja 2018, 20:56:28Na pewno pójście do nauczyciela, jakkolwiek złe by to nie było, nie będzie ok- prawdopodobnie wszyscy się o tym dowiedzą i cała klasa będzie Cię widzieć jako jakiegoś lizusa. Myślę, że rozumiem to, jak się czujesz. Też się tak czułam, ale w gimnazjum. Powiem Ci, że na świecie jest mnóstwo takich osób. Zazwyczaj jednak kończą szkołę, idą na studia... a tam nie potrafią same myśleć- chcą tylko papierek, a po studiach... nie mogą znaleźć pracy. Bo nie mają żadnych ciekawych perspektyw, doświadczeń... takich osób nikt nie chce. Zazwyczaj nie będziesz mieć dobrej pracy, jeśli nie będziesz dawać wkładu od siebie. Jestem też pewna, że skoro Ty widzisz, jaka ona jest- to inni też widzą lub zobaczą. Możliwe, że zostanie bez przyjaciół lub z takimi, którzy są podobni do niej.
Wiem, że potrzebujesz poczucia, że jest jakaś sprawiedliwość- niestety... nie ma... to jest trochę prawo dżungli. Ta dziewczyna może ma taki dystans do przestrzeni szkolnej, że wie, że to tylko oceny... bo to są tylko oceny! I po co się przejmować rzeczami, których i tak nie zapamiętasz lub Ci się nie przydadzą. W liceum trzeba wiedzieć, że nie warto przejmować się każdym tematem i dostosowywać do tego, co mówi nauczyciel- trzeba pogłębiać wiedzę, która cię interesuje lub wiesz, że ci się do czegoś przyda. Po co uczyć się na siłę chemii, z którą wiesz, że nie będziesz mieć do czynienia?
Na Twoim miejscu pogadałabym z nią otwarcie- ale nie atakująco. Powiedziałabym o swoich obawach, spytała, dlaczego to robi, ale bez żadnej oceny np. "słuchaj, martwię się, bo ostatnio widzę, że zamiast się sama uczyć, ściągasz z telefonu i ściąg... dlaczego to robisz? Nie czujesz się nieuczciwie?"... jeśli wyjątkowo spokojnie i nie-krytyecznie ją spytasz, to może się między Wami stworzyć ciekawa dyskusja- może dowiesz się czegoś więcej o jej perspektywie. Spróbuj postawić się na jej miejscu. Oczywiście, nie oznacza to, że masz pozbyć się swojej potrzeby poczucia sprawiedliwości- ale spróbuj ją wysłuchać, pogłębić temat- może dowiesz się czegoś nowego. A na dłuższą metę- po co się z nią trzymać, skoro Ci nie odpowiada? Nie rób sobie na siły przyjaciółki z osoby, z którą nie jest Ci po drodze.
Życzę Ci, żeby dziewczyna się zreflektowała, żebyś otworzyła jej oczy (spróbuj mówić od niej z jej perspektywy- zadawaj pytania, zamiast głosić kazania... możesz wpłynąć na jej moralność, ale byle nie agresywnie!), a poza tym to dużo luzu- uwierz, że po szkole średniej będziesz mieć styczność z mnóstwem takich osób... a jak pójdziesz na studia... to mam nadzieję, że nie umrzesz z powodu takich osób- to częste sytuacje (niestety), więc przygotuj się na taką rzeczywistość. Powodzenia! -
16 maja 2018, 20:49:28Zostaw to w spokoju i zabierz się za budowę własnej przyszłości. Ta ostatnia której piszesz jest typowym przykładem tzw. znajomości, które rujnuja obecnie wszystko w kraju na skutek potężnej korupcji. Ona na chwilę obecną jest nie do ruszenia ze względu na ewidentne wtyki w obecnej szkole. Jeśli doniesiesz na nią to wszyscy cię osraja a wśród tego plebsu honor nie istnieje i to jest głównym problemem.