Nie radzę sobie z niczym.. Nie mogę z nikim porozmawiać o tym jak się serio czuję czy wgl jest serio dobrze a nie "dobrze"... To codziennie udawanie, że jest wszystko ok i ten sztuczny uśmiech... Tracenie wszystkiego na czym mi zależy... Nie wytrzymuje już... Nwm co jest najgorsze... Chyba każdy chciałby mieć prawdziwą przyjaciółkę lub przyjaciela, z którym można szczerze o wszystkim porozmawiać.. Tylko, że do tego trzeba zaufać komuś.. A to jest bardzo trudne..
-
2 września 2014, 19:22:24Skoro widzisz, że tracisz coś ważnego to może warto coś z tym zrobić? Powalczyć o to? Po co być biernym i patrzeć jak coś ważnego nam umyka.
-
2 września 2014, 18:12:52Pomoże*
-
2 września 2014, 18:11:15Dręczą mnie dziś podobne przemyślenia. Mam przyjaciółki, które niby mnie wysłuchują, ale tylko z grzeczności. Czuję, że jestem dla nich strasznie niewygodna, gdy nie dzielę ich dobrego nastroju, że wtedy mało komu chce się ze mną obcować. Marzę o przyjaźni, w której ktoś nie będzie np. ze mną rywalizował, w smutnej chwili podejdzie sam z siebie i ze szczerą chęcią zawsze mi pomorze.
-
2 września 2014, 18:09:52Poznaj kogoś przez neta (np. tu) i pisz o cztm chcesz, jesteś anonimowy/a. A ulżysz sobie, zobaczysz.
-
2 września 2014, 16:46:13A, tam nie mozesz, wystarczy że na kogos takiego trafisz, kto będzie chciał byc Twoim przyjacielem. Hmm, o czym mówisz jak piszesz tracenie wszystkiego na czym Ci zależy? Ja np łatwo ufam kobietom, zwłaszcza młodszym, nie wiem dlaczego.Potem okazuje się, że byłem naiwny, przyjaciel na jakis czas i do widzenia.