Na codzien nie czuje niczego. Nic. Pustka, tylko pustka. Nie mam uczuć, jestem wyprana z emocji. Nawet się nie uśmiecham. Nie pokazuje po sobie tego, ze cierpię, ze każde oszczerstwo i kłamstwo przeciwko mnie sprawia mi bol. Nie mowie o sobie, bo się boje. Boje się zaufać. Nie mam nikogo, komu mogłabym powiedzieć jak kocham i jak boli mnie to, ze kocham. Ze zostawił mnie sama i nie spróbował nawet zawalczyć o to, co bylo między nami. To juz rok. Nie bylo dnia w którym nie pomyslalabym o nim. Czy to zle? Chyba przyciągam złych ludzi do siebie. A moze ja jestem zła? Gubie się.
-
25 października 2014, 22:55:57Czas, czas, czas i czas. Czas mija, on ma kogoś i mnie nie pamięta. Ja zadreczam się wspomnieniami i placze, ciagle placze. Czy to jest normalne? Moze już do reszty sfiksowalam. A potrzebowałam tylko troche uwagi, eh. Mogłam być dla niego wszystkim, dać mu szczęście. Gdyby tylko chciał je przyjąć..
-
25 października 2014, 22:52:01Ze mną też tak było.Co tam rok, półtora i mało dwa, 3 i dopiero to zaczęło znikać. Po półtora roku znów się odewałem, popisaliśmy koło tygodnia, wszystko wróciło i płacz, żal itp. I ja tez chciałbym ale tylko z wzajemnością. Potrzeba Ci czasu, żeby minęło, żebyś mogła i umiała znów zaufać innym osobom. A moze takiego tylko przyjaciela, żeby jakoś przetrwać. Nie da się tak zaraz pokochać po tym jak jeszcze czujesz to mocno. Ale z czasem będzie lepiej.
-
25 października 2014, 22:47:01Myślę, ze ja go nadal... Kurwa. Bardzo się niszcze, ale chyba nie potrafie inaczej. W sumie to dobrze. Bol przypomina mi o tym, ze kiedys w ogóle istniał. Chciałabym poznac kogoś wyjątkowego, pokochać go i dać mu od siebie tyle, ile tylko moge. Szkoda, ze nie potrafie.
-
25 października 2014, 22:42:45Ja też raz się stało, że to było za mocno, bo tyle lat trzymało chyba ze 4 i dopiero minęło, ale i tak gdzies tam w głębi jest jeszcze coś. Coś co mnie ostrzega i mówi "widzisz co sobie narobiłeś? Jak to jest kochać? Uważaj, bardzo uważaj kogo T pokochasz" I od tamtej pory nie ma tak żebym kogos pokochał. Tylko troszeczkę coś czuję, ale widzę nieraz, puste słowa z drugiej strony, taka jakby przyjaźń. Wiec uczucia mam ale dla kogo tego nie wiem jeszcze.
-
25 października 2014, 22:38:33Potrafię, zdecydowanie za mocno. Dałam mu serce, na dłoni, a on zgniótł je i napluł mi w twarz. Bolało. Boli nadal. Potrzebuję pomocy, rozmowy. Przyznaje się, nie dam rady sama. Potrzebuje.
-
25 października 2014, 22:35:45Boisz się zaufać, bo się zawiodłaś. Jez się tak boję, ale nie trać proszę Cię nadziei na to że są ludzie, którym mozna wierzyć. Ten, któego pokochałaś nie odwzajemniał tego albo tylko trochę. Ktoś komu nie zależy nie walczy. Rozumiem, mnie tez bardzo to nolało, że ja kogos pokochałem a ktoś wogóle nie, a miałem nadzieję ii g. z tego wyszło, nieprawda, wydawało mi się.
Nie, nie przyciągasz złych ludzi do siebie, tylko nie był to ktoś wart Twojego zaufania. Nie jesteś zła, jesteś dobra. Kto jest zły nie potrafi kochać a Ty przecież potrafisz. -
25 października 2014, 22:29:31?