Czuję się jakbym była w szklanej kuli, mającej poza szklaną barierą tłumy ludzi (którzy pukają w nią...
-
19 listopada 2017, 14:21:58Nie ma za co :) cieszę się bardzo, że jakoś mogłam Ci pomóc, naprawdę! Może podzukasz jakichś spotkań literackich, kiedyś byłam na takim spotkaniu z pisarzem... Albo są też kąciki poezji czy coś takiego ;P może tam poznasz jakichś fajnych ludzi, którzy Cię zrozumieją i będzesz mogła rozmawiać na tematy, które Ciebie interesują ;) trzymaj się, buziaki ;*
-
19 listopada 2017, 11:21:25Dziękuję za te słowa otuchy, nie myślałam wcześniej w ten sposób- postanowiłam, że wrócę do pisania (kiedyś dużo pisałam, nawet wygrywałam jakieś konkursy- może to jest to, czym chcę się zająć). Dziękuję!
-
19 listopada 2017, 11:19:52To bardzo trudne, bo artyści, którzy sztukę tworzą, znowu skupieni są na wyłącznie swojej wizji świata i na tworzeniu swojej sztuki... artyści nierzadko potrafią rozmawiać i słuchać... emocje i wrażliwość wyrażają w sztuce, ale niekoniecznie okazują się empatyczni i słuchający w rozmowie
-
19 listopada 2017, 10:26:41No rozumiem, ale gdzieś w Tobie musi być ten głos czego naprawdę być chciała, tylko może jest bardzo cichy, a spełnienie tego wydaje Ci się nierealne... Ale ! Warto próbować i ryzykować, teraz nie jesteś szczęśliwa, więc co masz do stracenia? Jest jakieś miejsce gdzie zawsze chciałaś pojechać, język, którego chciałaś się nauczyć albo pasja, której chciałabyś spróbować? Co by Ciebie cieszyło, gdybyś znów była dzieckiem i mogła robić cokolwiek? Jakich osób potrzebujesz już wiemy, bo sama to napisałas - wrażliwych, uczuciowych, empatycznych... Takie osoby zazwyczaj mają kontakt ze sztuką, może jest jakaś forma sztuki, którą chciałabyś się zająć?
-
19 listopada 2017, 10:10:38Jak mam wiedzieć czego i gdzie szukać, skoro od zawsze wybieram takie osoby?
Nie wiem, czego potrzebuję :(/Autorka -
19 listopada 2017, 02:00:02Myślę, że ten post napisałaś ich oczami, to oni Ci mówią, że Ciebie kochają, że wszystko w Twoim życiu jest super, myślę, że to są osoby, które sukces definiują jako szczęście, a Ty jesteś inną osobą i wcale nie daje Ci szczęścia to, co oni uważają, że powinno. Co z tego, że jesteś ładna albo inteligentna, to nie są rzeczy, ktôre czynią szczęśliwym - to są tylko komunikaty od otoczenia. Piszesz, że masz dość rozmów z ludźmi, ale chcesz kontaktu - to pokazuje jednoznacznie, że Ciebie męczą rozmowy z tymi osobami i pewnie też tematy, które poruszają, a Ty potrzebujesz innego rodzaju kontaktu, opartego na czymś innym, tylko chyba nigdy go nie zaznałaś, bo w takim a nie innym środowisku się obracasz...
-
19 listopada 2017, 01:46:32Będziesz się czuła coraz gorzej przebywając tylko w ich środowisku i czując ten brak zrozumienia... Oczekujesz tego od niewłaściwych osób po prostu...
-
19 listopada 2017, 01:44:34No to dlaczego nie chcesz spróbować takich osób poza swoim środowiskiem? Skoro wiesz, że obecnie otaczają Ciebie osoby, które na uczuciach się nie skupiają - a Ty potrzebujesz właśnie takich? Oni się ne zmienią i nie dadzą Ci tego, czego potrzebujesz... I jak najbardziej masz prawo tego potrzebować, tylko szukasz w niewłaściwym miejscu, bo nie dostaniesz tego od osób, które są emocjonalnie niedostępne..
-
19 listopada 2017, 00:19:10Moi znajomi są bardzo zabiegani- to nie jest tak, że im nie ufam, ale nie mam okazji powiedzieć im, o tym jak się czuję, bo mam wrażenie, że rozmawiają o moich problemach z przymusu. Moja rodzina, przyjaciele, a przede wszystkim chłopak są ludźmi sukcesu, bardzo skupionymi na swoim rozwoju. Ja to rozumiem, bo przecież każdy jest skupiony na swoich potrzebach, ale czuję, że jedynymi osobami, które mnie słuchają są chłopacy, którzy do mnie podbijają... do momentu, w którym nie powiem im, że mam chłopaka (bo wtedy przestają rozmawiać i znikają). Jeśli chodzi o mojego chłopaka- ja go kocham, wspieram go, jest inteligentny, rozwija mnie... ale nie jest empatyczny (on zresztą sam o tym wie- jest niesamowicie inteligentny, ale z uczuciami u niego jest duży problem), dlatego gdy mówię mu o swoich problemach, mimo, że bardzo się stara, to nie wychodzi mu to. Mówi, że nie wie jak mi pomóc i że nie rozumie. Ja naprawdę go kocham i jestem w stanie spędzić z nim resztę życia, ale... nie potrafi się postawić w mojej sytuacji (i skupia się na swojej karierze, myśląc, że mnie też ona interesuje).
Więc żyje w świecie zabieganych osób, które przychodzą i odchodzą (a potem znowu przychodzą, jak mnie potrzebują), ale chyba nie mam kogoś takiego, kto by po prostu był, powiedział do mnie "hej, jak będziesz mieć problem, to zadzwoń, a ja od razu do ciebie przyjadę i ci pomogę". Ale nie mam prawa oczekiwać, że ktoś taki będzie kiedykolwiek w moim życiu... wtedy byłabym idealistką i egocentryczką... naprawdę nie chcę atencji, chociaż moźe właśnie jej potrzebuję :/ -
18 listopada 2017, 22:42:38Droga Autorko - mój poprzedni może trochę za ostro napisał ale ziarno prawdy w jego słowach jest. No bo albo masz idealne życie ale mimo to wydaje Ci sie, że jest wszystko źle (czyli możliwa depresja) albo to Twoje życie nie jest wcale takie idealne. Być może rzeczywiście Twoje relacje z ludźmi są zbyt płytkie, powierzchowne, oparte bardziej na grze pozorów niż uczuciach i prawdziwych emocjach.
Zadaj sobie pytanie, czy czy ludzie których nazywasz przyjaciółmi są osobami którym ufasz? Jeśli tak, to dlaczego nie mówisz im o tym, jak się źle czujesz, tylko nam? A może im nie ufasz. Albo nie chcesz przyznać, że coś nie jest w porządku. Tylko czy wtedy to naprawdę są Twoi przyjaciele? Być może zbyt rzadko zadawałaś sobie pytanie czego w życiu naprawdę chcesz? Jakie są Twoje realne potrzeby? Być może zbyt często patrzyłaś na to jak "powinno" wyglądac Twoje życie a nie na to, czego w głębi serca pragniesz?
Co zrobić? Odpowiedzieć sobie czego najbardziej w życiu pragniesz. Czy faktycznie kochasz swojego chłopaka, czy raczej jesteś z nim bo tak wypada kobiecie sukcesu. Czy wśród kręgu Twoich znajomych są ludzie z którymi łączy (lub łączyła) Cie faktyczna więź, przy których czujesz się swobodnie i bezpiecznie, nie musisz udawać, że wszystko jest cacy, kiedy nie jest. To są ważne pytania... -
18 listopada 2017, 22:28:14Ała?/Sztuczna pozerka i egoistka, która pasuje do toksycznego środowiska, czyli Autorka
Bardzo mi to pomogło, wcale nie czuję się teraz jak jeszcze większe gówno
Dzięki, nadajesz się na psychologa z tak wysokim poczuciem empatii
"Wybacz za surową ocenę"- to nie jest surowa ocena, to powierzchowne ocenianie ludzi, których się nie zna
Nie pytam o to, żebyście oceniali mnie, tylko mój problem... naprawdę, bardzo mnie zraniłeś i jest mi przykro -
18 listopada 2017, 18:43:45Wybacz za surową ocenę.
"mam chłopaka" "nie mam się do kogo przytulić" wybierz jedno. To obnaża jakie teraz są powierzchowne relacje z ludźmi. Powiem tak ciesz się z tego co masz i tak masz dużo. Z jednej strony oczekujesz ciepła oraz troski, w zamian nie chcesz "ich problemów i rozmów". Moim zdaniem jesteś zwykłą egoistką, pozerką i otaczasz się w toksycznym środowisku, do którego świetnie pasujesz, ale męczy cię udawanie że ci ludzie coś cię obchodzą i pewnie oni czują to samo.
Tak czy siak może to jakieś zaburzenie, bo większość ludzi nie widzi w takich układach nic złego, choć powinni. Myślę, że powinnaś udać się do psychologa. -
18 listopada 2017, 16:20:36Mam cel w życiu- właściwie same sukcesy, plany na przyszłość (ciekawe studia i przyszłą pracę, opierającą się na pomocy fizycznej i psychicznej osobom poszkodowanym- więc nastawioną na kontakt z drugim człowiekiem)
Tak, wiem, że to nie problem moich przyjaciół, znajomych, tylko mój.
Może to prawda, może wszystko mam. Nie mam prawa narzekać i mieć problemów, więc co mam zrobić, żeby poczuć się szczęśliwa? Nie, nie jestem osobą, która sobie problemy wymyśla, ale czuję, że coś jest nie tak, mimo tego, że wszystko "jest w porządku", bo nie umiem tego nazwać, ani sobie z tym poradzić/ Autorka -
18 listopada 2017, 15:56:47Być może nie znalazłaś osób, z którymi czujesz prawdziwe porozumienie... Ludzie mogą dbać o nas, kochać, ale wcale nie jest powiedziane, że będziemy czuć z nimi taką więź, której potrzebujemy...
-
18 listopada 2017, 15:52:56Z mojego doswiadczenia, choc moge sie mylic, jestes w takim miejscu w zyciu gdzie "masz wszystko", stad uczucie braku sensu.
Dobrze jest miec jakis cel, do krorego moglabys dazyc.
Gdy bedziesz szczesliwa ze sama soba, otworzysz sie, tak naprawde, na otaczajacych ludzi. -
18 listopada 2017, 15:46:57To po co jesteś z tym chłopakiem? Bo nie rozumiem. Skoro wszyscy Cię tak kochają i się Tobą interesują to problem jest w Tobie.
-
18 listopada 2017, 15:32:04Wydaje mi się, że problem nie jest Twój... Niestety w naszym kraju ludzie cierpią na brak bliskości, najpierw nie dostają tego w dzieciństwie, a później uciekają i boją się zranienia... Myślę, że te osoby, z którymi się spotykasz mogą odczuwać podobnie jak Ty, tylko o tym nie mówią i tak to działa... Jak wyleczyć - chyba znaleźć osoby dostępne emocjonalnie i samą postarać się być otwartą i mówić o swoich uczuciach i o tym czego Ci brakuje... A jak znaleźć takie osoby to już zagadka... Może jakieś wyjazdy, obozy, koncerty - cokolwiek Ty lubisz... Gdziekolwiek Ty czujesz, że chciałabyś być... Myślę, że kluczem jest wyjście gdzieś dalej, poza Twój obecny krąg znajomych, bo jak widać to nie jest Twoja "duchowa rodzina"... Trzymaj się ciepło, buziaki :)
-
18 listopada 2017, 15:32:03Wydaje mi się, że problem nie jest Twój... Niestety w naszym kraju ludzie cierpią na brak bliskości, najpierw nie dostają tego w dzieciństwie, a później uciekają i boją się zranienia... Myślę, że te osoby, z którymi się spotykasz mogą odczuwać podobnie jak Ty, tylko o tym nie mówią i tak to działa... Jak wyleczyć - chyba znaleźć osoby dostępne emocjonalnie i samą postarać się być otwartą i mówić o swoich uczuciach i o tym czego Ci brakuje... A jak znaleźć takie osoby to już zagadka... Może jakieś wyjazdy, obozy, koncerty - cokolwiek Ty lubisz... Gdziekolwiek Ty czujesz, że chciałabyś być... Myślę, że kluczem jest wyjście gdzieś dalej, poza Twój obecny krąg znajomych, bo jak widać to nie jest Twoja "duchowa rodzina"... Trzymaj się ciepło, buziaki :)