Gdy to piszę, moje ciało drży.
Właśnie spotkałam mojego starego przyjaciela, chociaż już nie przyjaciela... skończyło się gdy po zakrapianej imprezie w akademiku wylądowaliśmy w łóżku. Minęło kilka lat od tego zdarzenia i zdałam sobie sprawę że Marcin dawał mi to czego zawsze szukałam, a obecny związek to żart. W maju wychodzę za mąż za faceta który przypomina mi Marcina i którego chyba tak na prawdę nie kocham...Czy godzinna rozmowa powinna wzbudzać aż takie wątpliwości ?

Top 100 Top 100 7 dni