To znowu ja. Jestem sama, doskwiera mi samotnosc.. Odnowilam kontakt z kolega, ktory wiem, ze ma dziewczyne , ale ciagle mowi o tym co mu w niej nie pasuje i zegna sie czy wita calujac mnie w usta, łapie za rękę. Czasami mysle, ok tak niezobowiazujaco mozemy sie spotkac.. A czasem ze to mnie odpycha. Na pewno jest skreslony jako potencjalny partner. Nie czuje sie winna, bo to nie ja jestem w związku i nie ja inicjuje. Czy zabawić sie czy nie..
-
20 lipca 2017, 09:23:44O to mi chodzilo, bo na seks tez mam czesto ochote, ale to nie znaczy ze bede sie umawiac na to z kims kto mi sie nawinie. Po co? Zeby poczuc potem zal ze to bylo bez uczuc? Albo jeszcze chciec jeszcze az w koncu zaczne cos czuc do tej osoby? Przeciez z kims kto mnie nie kreci i tak bym sie nie spotkal. Wiec mam oczekiwania na wiecej. Albo przygoda albo cos wiecej. A tego calowania w dalszym ciagu nie rozumiem.
-
20 lipca 2017, 09:03:31zgadzam sie ze to nie twoja wina i masz jak najbardziej prawo sie z nim przespac i zabawic, zreszta ma dziewczyne a nie zone.
choc to kwestia moralnosci i wiele osob pewnie po mnie pojedzie, ale mowie ci co ja mysle (i co wiele osob czuje a nie powie glosno).
tylko jak zauwazyl ktos ponizej - czy faktycznie bedzie to dla ciebie "zabawienie"? czym innym jest seks na luzie, jesli ktos cie pociaga a czym innym zapychanie samotnosci beznamietnym seksem. jesli sie zdecydujesz - zadna tragedia sie nie stanie, tylko mozesz obudzic sie jeszcze smutniejsza niz zanim poszlas do lozka. -
20 lipca 2017, 09:02:23Ty suko. On ma dziewczynę. Łapy precz. Mam nadzieje, że ona się o tym dowie i dostaniesz porządny wpierdol.
-
20 lipca 2017, 08:21:15Pytasz czy sie zabawic? Samotnosci tym nie rozwiazesz. To ciekawe, calowanie z kims zajetym. Co Ty wyprawiasz?