xD

U mnie było odwrotnie. Ja mojej narzeczonej miłość wyznałem już po kilku dniach "oficjalnego" bycia razem (bo "nieoficjalnie" uważam, że byliśmy razem od samego początku znajomości), a ona miała z tym problem. Odpowiadała że też mnie kocha, ale 2 tygodnie później powiedziała że to wg niej za wcześnie na takie słowa. Odbyliśmy na ten temat rozmowę, mówiła "wydaje mi się że cię kocham ale nie mam pewności". Wieczorem po tej rozmowie dostałem smsa "KOCHAM CIĘ!!!" jak tylko od niej wyszedłem. Rozjaśniło jej się po tej rozmowie. Moja rada - możesz z nim jeszcze raz na poważnie porozmawiać, a może zrozumie. Tylko nie naciskaj "powiedz że mnie kochasz" tylko spytaj go czy naprawdę cię kocha, czy on to czuje. A jak nie to daj mu jeszcze czas. Będzie dobrze ;)

Wiesz co inna sprawa jesli facet nie mowi, ze cie kocha a inna jesli on mowi ze nie wie czy cie kocha.
W pierwszym przyp to naturalne na poczatku znajomosci.
Ale jesli on mowi ze dzwonil, zeby powiedziec ze cie kocha, ale w ciagu dnia lubi wystarczy - to znaczy ze on ma jakies wahania, watpliwosci. I to juz na samym poczatku znajomosci. Ja bym nie tracila na to czasu.

Myszko, KOCHAM CIE

Daj mu trochę czasu, 3 miesiące to nie jest tak dużo, z czasem też Cię pokocha, musisz być cierpliwa, nie naciskaj na niego ani nic w ten deseń, bo poczuje się przytłoczony

Spoko mi nigdy żadna dziewczyna nie powiedziała że mnie więcej niż bardzo lubi. Ale co rozumieć przez bardzo lubienie skoro zerwała kontakt bo ja lubiłem ją bardziej. I nie raz. Zamieniam sie w kamień, nie chce mi się lubić.