Mój facet zdradza mnie platonicznie. Odsunął mnie na dalszy plan, nie interesuje się mną, praktycznie nie rozmawiamy. Czuję się niepotrzebna i odrzucona. Zrobił to już po raz kolejny. Nie wiem, jak to powstrzymać, co zrobić, jak dalej żyć. Czuję się, jakby wszystko się zawaliło. Już kolejny raz...
-
23 maja 2017, 16:40:39Czuję się odsunięta, bo mnie odsunął. Od jakiegoś czasu coraz rzadziej się widujemy i rozmawiamy. Właściwie już w ogóle nie dzwoni, a kiedyś dzwonił codziennie. Wczoraj widziałam się z nim po 2 tygodniach przerwy. To już trochę trwa i widziałam np, że siedzi koło mnie, ale myślami jest gdzie indziej. Odbiera dużo telefonów i sms'ów, od kobiety, z którą pracuje. Niby to wszystko dotyczy pracy, ale skąd mogę mieć pewność?
O wątpliwościach dowiedziałam się wczoraj i wszystko dotyczy mnie i moich wad, ale nie mówił mi o tym wcześniej, może dlatego, że wiedział, że dla niego się staram. Do zainteresowania innymi kobietami się przyznaje, ale twierdzi, że to fascynacja typowo zawodowa i nie ma to nic wspólnego z jakąś miłością, a już na pewno nie z seksem. Czyli niby wszystko ok, ale jednak stałam się kompletnie nieważna.
Nie mogę uwierzyć, że tak po prostu skreśla mnie z powodu chwilowego braku pracy. Albo kłamie i jednak zakochał się w starszej kilka lat mężatce z dwójką dzieci, albo jest tak przemęczony (pracuje naprawdę dużo), że już sam nie wie czego chce. -
23 maja 2017, 15:32:4423 maj 2017 12:36:16
Nie rozumiem - czy ty czujesz sie odsunieta na dalszy plan, czy on ci powiedzial ze ma watpliwosci co do waszego dalszego zwiazku?
Bo jesli on mowi wprost o swoich watpliwosciach, ze go interesuja inne kobiety i nie jest pewny czy chce zebyscie byli razem - to nie jest zadna zdrada, an doslowna ani platoniczna, tylko bardzo otwarte postawienie sprawy.
Jesli jemu cos nie odpowiada w Tobie, to niech powie dokladnie co, nie masz sie co domyslac i snuc. Neich powie co mu nie odpowiada i zobacz czy jest to cos co chcesz i mozesz zmienic. Jesli tak - to popracuj nad tym, a jesli nie - to trzeba bedzie sie rozstac. -
23 maja 2017, 12:36:16Noo, kiepski trolling, jeżeli nie zna się znaczenia słowa "platonicznie". Nie mam jeszcze 30 lat, ani chronicznego "bólu głowy", a wręcz przeciwnie, mam niezły temperament i czasami pojechane pomysły. I nie, nie jestem gruba i brzydka. Wiem, że nie można ciągle być zakochanym tak jak na początku (tym bardziej, że na początku byliśmy nastolatkami, mieliśmy fiu- bźdźiu w głowie i piliśmy trochę za dużo alkoholu), że muszą być jakieś kryzysy, kłótnie, żeby można było się pogodzić i zakochać w sobie od nowa. Niestety już były takie sytuacje, że on zafascynował się starszą kobietą, bo ona taka dorosła i zaradna, a ja, nastolatka, jeszcze w szkole, delikatna i na dodatek z depresją. Teraz poszło mu o to, że nie mam stałej pracy. Jestem studentką, chwytam się czego mogę, ale niestety nic na dłużej. W przeciwieństwie do niego, bo on właśnie teraz robi karierę, zarabia dużo i spędza dużo czasu z jego nowym obiektem fascynacji, czyli kilka lat starszą kobietą, która ma własną firmę i zarabia kupę kasy. Nie uprawia seksu z tymi kobietami, bo tu nie o to chodzi. One mu imponują do tego stopnia, że nie ma potrzeby nawet napisać do mnie sms'a, żeby sprawdzić czy żyję. To samo z seksem, jest tak przejęty, że o tym nie myśli. Jesteśmy ze sobą już bardzo długo, za pół roku mieliśmy zamieszkać razem, a jego dopadają jakieś wątpliwości i zaczyna odpuszczać. Miałam nadzieję, że to już się nie powtórzy.
-
22 maja 2017, 22:09:40Powinnaś mu obciągnąć gałę, to przestanie zdradzać. Kiepski trolling, ciągle piszecie o zdradach - ale nikt nie zdradza młodych dziewczyn bo są sexy. Dopiero 30 stki są zdradzane dla 20-tek.
-
22 maja 2017, 12:28:18Znam to z autopsji.
Za kazdym razem rozmawiajac z matką zostalam banowana, ze to jest zwiazek. Partnerstwo. Milosc ulatuje po pol roku i to juz przejaw zycia ze soba, tak ma byc, to przyzwyczajenie.
Po 4 latach sadze,ze nie miala racji.
Mezczyzna ma szanowac kobiete i jej prace, a nie traktowac jej wysilkow jako obowiazek bez zadnego slowa 'dziekuje'. Ma ją kochać i doceniac kazdego dnia. Jak nie ma czasu, to co drugi dzien. Ale nie moze byc tak, ze zyjecie w zawieszeniu. W takiej sytuacji przychodzi ochota na zdradę, ale nie zrobisz tego, bo masz partnera.To chora sytuacja, i nie sluchaj ludzi ktorzy mowia by sie dogadac.. ja rowniez probowalam. Ale sama nic nie zrobisz. Nic zupelnie nic.
nie da sie starac i kochac za dwojga. Sadze iz Twoj facet wypala sie z reztek milosci ale mysli masowo : a juz tyle z nią jestem, to nie bede kombinowal.
Radze jak najszybciej rozwiazac ta sytuacje. Dla samej siebie. Bedziesz jeszcze szczesliwa, zycze Ci tego.