"Jestem mamom 2 dzieci syn 6 lat córka pół roku szukam osoby która mnie pokocha zadba o nas pokocha moje dzieci która pracuje ale nie piję ;) "
"Szukam porządnego faceta który pracuje lubi dzieci ma mieszkanie i potrafi pokazać ze jest ta gora ja ogólnie nie pracuje ale np stać mnie na utrzymanie siebie dzieci i wynajmu mieszkania ;) "
-Sympatia.pl ... :D
"Szukam porządnego faceta który pracuje lubi dzieci ma mieszkanie i potrafi pokazać ze jest ta gora ja ogólnie nie pracuje ale np stać mnie na utrzymanie siebie dzieci i wynajmu mieszkania ;) "
-Sympatia.pl ... :D
-
29 marca 2017, 14:04:17Właśnie taka jest,zawsze najbardziej liczyło się dla niej "co ludzie pomyślą" Jej były raczej nie jest w żadnym związku z tego co wiem, czasami nawet myślę,że znowu zejść się z moją matką,a to byłoby dla mnie okropne, nawet jeśli już mi nie zależy. Chciałabym żeby poniósł jakieś konsekwencje tego co zrobił, bo należy mu się. Poza psychologami, dzwoniłam jeszcze na telefon zaufania, jedna Pani z takiego telefonu dała mi całkiem dobre rady. Powiedziała, że powinnam spotkać się z byłym matki i powiedzieć mu,że zrobiłam obdukcje. Powiedzieć,że jeśli jeszcze raz coś mi zrobi to idę na policje. Po tamtej rozmowie poczułam się troszkę lepiej,ale to niczego nie rozwiązało. Może i ojciec,właśnie tak się czuje. Jemu matka też groziła sądem. Często z nim rozmawiam,ale o pierdołach, nie poruszam z nim trudnych tematów,bo zwykle i tak on nie chcę o tym gadać. O tym pobiciu też już nie wspominam,bo wiem,że mi nie pomoże. Do tamtej psycholog chodziłam jakiś rok temu i póki co z nikim innym nie nawiązałam takiej relacji terapeutycznej jak wcześniej. Bardzo się przed nią otworzyłam, mówiłam wszystko szczerze,a ona umiała mi pomóc. Teraz już nawet nie mam zaufania do nikogo. Nawet boję się,że psycholog mnie wyśmieje.
-
29 marca 2017, 14:04:17Właśnie taka jest,zawsze najbardziej liczyło się dla niej "co ludzie pomyślą" Jej były raczej nie jest w żadnym związku z tego co wiem, czasami nawet myślę,że znowu zejść się z moją matką,a to byłoby dla mnie okropne, nawet jeśli już mi nie zależy. Chciałabym żeby poniósł jakieś konsekwencje tego co zrobił, bo należy mu się. Poza psychologami, dzwoniłam jeszcze na telefon zaufania, jedna Pani z takiego telefonu dała mi całkiem dobre rady. Powiedziała, że powinnam spotkać się z byłym matki i powiedzieć mu,że zrobiłam obdukcje. Powiedzieć,że jeśli jeszcze raz coś mi zrobi to idę na policje. Po tamtej rozmowie poczułam się troszkę lepiej,ale to niczego nie rozwiązało. Może i ojciec,właśnie tak się czuje. Jemu matka też groziła sądem. Często z nim rozmawiam,ale o pierdołach, nie poruszam z nim trudnych tematów,bo zwykle i tak on nie chcę o tym gadać. O tym pobiciu też już nie wspominam,bo wiem,że mi nie pomoże. Do tamtej psycholog chodziłam jakiś rok temu i póki co z nikim innym nie nawiązałam takiej relacji terapeutycznej jak wcześniej. Bardzo się przed nią otworzyłam, mówiłam wszystko szczerze,a ona umiała mi pomóc. Teraz już nawet nie mam zaufania do nikogo. Nawet boję się,że psycholog mnie wyśmieje.
-
29 marca 2017, 13:57:46Jak widze takie opisy to smiac sie cce od razu widac ze patologia 500+ a iq ~80
-
29 marca 2017, 13:57:39Jak widze takie opisy to smiac sie cce od razu widac ze patologia 500+ a iq ~80
-
29 marca 2017, 12:15:39Twoja Mama to pewnie osoba która bardzo dba o swój wizerunek nieskazitelnego prawnika,który nie ma problemów anie w domu ani zawodowych,który prowadzi ustatkowane,sielankowe życie, jak mniemam ? Wiesz,twoja Mama już z nim nie jest,ale pomysl o innych Kobietach. Być może on teraz jest w podobnym wiązku jak z twoja Mama i być może również jest tam osoba wtwoim wieku w roli dziecka. Pomysl o niej i o tym,że ją również może bić i niszczyć ją tak jak Ciebie :( moim zdaniem jeśli twoja Mama już znim nie jest to powinnaś wykorzystać to,że masz taką obducje,bo żaden człowie nie ma prawa bić Kobiety,a ktoś kto się raz nad kimś znęcał,będzie mógł robić to dalej -nad innymi :( Takim ludziom-jk On- należy się kara i nauczka an przyszłośc.
Ilu osobom mówiłaś o swoich problemach,poza psychologami ?
Wiesz,to że twój Tata ma problemy z poruszaniem się może wywoływać w nim frstracje ,że nie jest w stanie nic zrobić i czuje po prostu bezsilność patrząc na to wszystko i być może wewnętrzny wstyd. Być może..On boi się też twojej matki.Sama znasz swojego Tatę,wiesz jaki jest z charakteru,kim z zawodu oraz wiesz jak się potyczyła sprawa rozwodowa (chodzi mi o to il dostał on ,a ile twja mama). Może boi się tego,że Ona mając takie dojścia wykończyła by go,a tak poszli na jakąś ugodę. Myslę mimo wszystko,że twój Tata jest lepszym materiałem do rozmowy i pomocy niż twoja Mama,bo przez to co piszesz krystalizuje się obraz bezwzględnego prawnika,takiego stereotypowego. Znasz swojego Tatę,wiesz co lubi,może spróbuj znaleźć wytłumaczenie tego wszystkiego,bo myslę,że mimo wszystko Cie kocha. Jak dawno chodziłaś do tego psychologa,który ci pomógł ? -
29 marca 2017, 11:38:38Dziwne to wszystko jest.
-
28 marca 2017, 14:32:42Nie wiem czy chcę żeby to skończyło się sprawą w sądzie. Wcześniej to matka i jej były grozili mi sądem,że niby się nad nimi znęcam,bo przez moje zaburzenia przekładam talerze, nic nie daje zrobić. Denerwowały mnie wtedy głośne dźwięki,prosiłam po prostu żeby byli cicho, to nie,specjalnie będą trzaskać drzwiami. Na dodatek moja matka jest prawnikiem,więc ma znajomości. Poza tym, wcześniej kiedy raz mnie uderzył zadzwoniłam na policje, przyjechali i zbagatelizowali to. Myślę,że po prostu chcieli załagodzić sytuacje, mówili,że "mamy się w rodzinie lepiej dogadywać",jak mam problemy to mam się wyprowadzić. Komu bym nie mówiła o tym co się wtedy działo,wychodzę na dzieciaka,który nie akceptuje "ojczyma" i specjalnie chcę go wrobić w jakieś znęcanie się. Dla mnie to jest zupełnie obcy człowiek, poza tym od dawna nie jest z moją matka. Jak mówi do mnie "siedź cały czas w pokoju,najlepiej z niego nie wychodź" Kiedy ja wychodzę,to jest ok? Jest normalnie? Sama zrobiłam obdukcje, więc jakby co ją mam,ale nie wiem co dalej. Ta sprawa mnie bardzo męczy. Mój ojciec ma problemy z chodzeniem, ale mógłby chociaż z nim porozmawiać, chociaż wesprzeć mnie emocjonalnie, albo porozmawiać z matką czy zabrać mnie do siebie,ale nic nie zrobił. Ten co mnie zaatakował to chudzielec,ale wysoki. Za silny nie jest,jak mnie uderzył,jedynie się zachwiałam,nawet nie upadłam,za drugim razem byłam w szoku. Zaczęłam się bronić dopiero po chwili,ale zadałam też sobie sprawę jak słaba jestem,jak chwycił mnie za rękę nie mogłam się wyrwać. Do psychologa chodziłam i wyleczył mnie z depresji,co nie spodobało się mojej matce. Zaczęłam wtedy zupełnie inaczej patrzeć na świat, chciałam robić tyle rzeczy, zaczęłam przygotowywać się do studiów, ale zmieniłam swój wybór. Wcześniej matka chciała żebym poszła na prawo, od dziecka zawsze ona wybierała mi szkoły, profil w liceum, studia na jakie mam iść. Psycholog otworzył mi oczy i pokazał,że mogę zajmować się tym czym chcę, robić co lubię. Nauczył mnie też wyrażać emocję i w ogóle jakoś łatwiej nawiązywałam kontakt z ludźmi. Jakieś 2 miesiące później zostałam pobita i ta depresja jakby do mnie wróciła. Nie mogę iść z tym do tego samego psychologa, bo moja matka chodziła do niej i groziła jej sprawą w sądzie,że niby źle prowadziła moją terapię,bo tak się zmieniłam. Męczyłam ją o to,żeby przestała,bardzo zajadle się z nią kłóciłam. Stwierdziła,że jak nie sąd to wynajmie kogoś żeby pobił moją psycholog. Ostrzegłam ją, rozmawiałyśmy o tym i sama powiedziała,że już ktoś ją śledził. Na naszym ostatnim spotkaniu powiedziała,że nie będzie kontynuować mojej terapii,bo boi się o siebie i swoją rodzinę. Zaczęłam szukać nowego psychologa,byłam już u 4,obecnie chodzę do jednego,który mi nie pomaga. Wychodzenie z domu też strasznie mnie denerwuje,prawię w ogóle nie wychodzę. Nie wiem jak to dalej będzie, albo jakoś to przejdę,albo się zabije, jestem już strasznie zmęczona i całkiem sama z tym wszystkim. Dzięki,że tak mówisz,bo chciałabym jeszcze raz w życiu poczuć tą miłość,ale nie wiem czy sobie teraz poradzę.
-
27 marca 2017, 22:46:28Proponowałbym ścisnac pośladki i się ogarnąć tym bardziej ze masz dwójkę dzieci
-
27 marca 2017, 22:44:09Nie wiem jak to rozumieć bo myślę że kobieta ze zdrowym rozumem raczej nie wypisywalaby takich o to "cytatów" pozwolę sobie to tak nazwać... kobieto uwierz mi ale każdy facet który ma odrobinę oleju w głowie nie pójdzie na takie teksty typu najlepiej żeby " był wysoki szczupły przystojny i mial dużo kasy żeby mógł mnie utrzymać i moje dzieci " aa no i żebyś Ty nie musiała pracować.. weź się kobieto w garść a jeśli masz kogoś poznać to i tak poznasz a jeśli masz być sama z dwójką dzieci to i tak będziesz i uwierz ze żadne rozczulenia w necie Ci nie pomogą..
-
27 marca 2017, 21:59:33nie,nie jestem typem osoby,która by kogoś wysmiewała.nie widzę sensu takiego postepowania,a niszczenie kogoś dla samego niszcenia to chore,sadystyczne podejście,którym dorosłym ludziom po prostu nie przystoi.
Czemu tego nie zgłosiłaś ? nikt nie ma prawa bić płci słabszej,a za takie coś poinien ponieść zasłużoną karę i mieć sądowny zakaz zbliżania się do Ciebie.hmm.. nie będę ukrywać,że twój ojciec również zachował się jak nie mężczyzna,który powinien zrobić wszystko co w jego mocy,by ten zwyrodnialec poniósł kare. Niewiem jaki jest twój Ojciec,czy fizycznie by dał radę tamtemu,albo czy jakby do niego mówił nie brmiałby śmiesznie ( np jakby twój tata był wątły i niski ,a tamten dobrze zbudowany,trenujący sporty) ,ale z pewnością powinien Cię zachęcić byś coś z tym zrobiła i przede wszystkim Cię wesprzeć :( Wiem,że prawdopodobnie boisz się psychologów i psychiatrów przez to,że Mama próbowała Cię zamknąć w psychiatryku,ale myśli samobójcze należy leczyć poprzez terapię i farmakologicznie. Nie bój się tego,kochanie. Musisz sobie pomóc. Nie zrobiłaś nic złego,to ludzie Cię zranili,ale jesteś na pewno dobrą dziewczyną,ba,Kobietą,a przed Toba całe życie. Czeka Cię jeszcze miłość,która może odmienić twoje życie i sprawić,że będziesz najszczęśliwszą osoba na ziemi,jeszcze zwiedzisz inne kraje i poznasz inne kultury,jeszcze .. pokażesz rodzicom,że mimo ran które Ci uczynili przerośniesz ich i do czegoś dojdziesz w życiu i będziesz miała rodzinę prawdziweo zzdarzenia i dom w którym będzie panowała miłość,zaufanie,ciepło,troska i bezpieczeństwo. Daj tylko sobie szanse i zgłoś się do specjalisty , przytulam :* -
27 marca 2017, 17:15:14Właściwie racja, na początku myślałam,że po prostu wyśmiewasz się z ludzi w takiej sytuacji. Tylko jeśli chodzi o mnie,nie jest jak mówisz. Były chłopak mojej matki mnie pobił,ona stałą obok i nic nie zrobiła. Powiedziałam o tym ojcu przez telefon, bo widzimy się normalnie najwyżej 2 razy w roku,mimo,że mieszkamy w tym samym mieście. Powiedział,że nic się nie stało i poradził mi,żebym z tym nic nie robiła. Podczas mieszkania z matką i jej nową rodziną, pogorszyło mi się zdrowie psychiczne. Wszystko przez stres. Miałam zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, więc matka wyrzuciła mnie z domu. Starała się umieścić mnie w psychiatryku,a czasami nawet dzwoniła na policje,bo ja przestawiam talerze w domu. Policja przyjeżdżała i odjeżdżała. To powodowało tylko więcej stresy. W końcu wywaliła mnie do naszego starego mieszkania. Teraz nie ma problemu bo już z nią nie mieszkam,już w ogóle się ze mną nie kontaktuje, tylko wysyła alimenty. Niby mam już spokój,ale teraz mam tak zjebaną psychikę,że boję się wychodzić z domu, chcę się zabić,czuję się jakbym zrobiła coś złego,niewybaczalnego. Doceniam,że próbujesz mnie pocieszyć,ale jestem w tak beznadziejnej sytuacji.
-
27 marca 2017, 16:46:30Po "Mama" i przecinku w pierwszym zdaniu miało być jeszcze zdanie "bez błędu ortograficznego" *
-
27 marca 2017, 16:44:53Po pierwsze,osoba ta nie umie odmienić przz przypadki słowa "Mama" ,więc już na wstępie można się czegoś o niej dowiedzieć i coś wywnioskować. Ale nie o to mi chodziło. Pierwsze,to opis siebie,a drugi cytat opis "wymarzonego partnera". Wiesz jak w mojej ocenie to wygląda ? Jest osobą,która robi to z byle kim.Jest nieodpowiedzialna,bo nie mysli o konsekwencjach zajścia w ciązę. W zasadzie nic sobą nie reprezentuje.Nie ma wykształcenia ani pracy (akurat zrozumiałe skoro była w ciązy,ale słowo ogólnie daje mi do myslenia że wcześniej tez nie miała.z resztą po co takie coś umieszczać w opisie,to jest logiczne,że jak ma półroczna córeczkę.A Szkołe choćby zaoczną można robić nawet mając dzieci,opieka na te kilka godzin w tygodniu się znajdzie.dla chcącego nc trudnego) Najprawdopodobniej jest na utrzymaniu rodziców nadal,skoro ma srodki do życia. nie sądze,że pracownik fizyczny zarabia w Polsce takie kokosy,by na macierzyńskim mieć na wynajem mieszkania i utrzymanie siebie i dzieci oraz opłacenie rachunków.A wymagania,zamiast,by był kochający,dobry,uczuciowy,lubiący dzieci,pogodny,pracowity,wierny,szczery,uczciwy,kochający,szanujący Kobietę to zabrzmiało tak : Frajerze ! musisz mieć mieszkanie,kase i prace bo inaczej nara.Liczy się to co masz,a nie twoje wnętrze i jaki jesteś i co lubisz. Chłopie ! nie dasz wystarczająco dużo,to auf wiedersehen,znajde innego frajera.Nie tylko Ty jesteś na tym świecie.
Wiesz,ja właśnie wiem jak mają dzieci z takich związków jakie miała Ona i tym bardziej powinna szukać osoby,która ją pokocha i jej dwa maluszki,a nie szukać jelenia z pieniędzmi. Na pierwszym miejscu powinno być chyba dobro dzieci i by miały kochającego Ojczyma,który zaakceptowałby je jak swoje i do którego by mówiły TATO,w myśl tego,że nie jest ojcem ten kto spłodził,a ten co wychował. Wiesz,ja sam bym chciał w przyszłości adoptować trójkę dzieci z dom dziecka,by dać im szanse na lepsze życie,więc nie myśl że jestem jakąś męską nieczułą świnią bez serca,bo serduszko mam akurat wielkie i kochane,wkurza mnie tylko takie postepowanie Kobiet,jak tej z sympatii,a mysle,że to coraz bardziej częste zjawisko,że liczą się pieniądze,zabawa i seks,a nie uczucia i normalne życie u boku osoby,która jest OJCEM biologicznym i tym który wychował dziecko. Wiesz na sympatii jest tego zastrzęsienie. I nie miałbym nic przeciwko Kobiecie zdzieckiem,zaakceptowałbym je i pokochał jak swoje,byle ta Kobieta była naprawdę kochana osobą,która coś sobą reprezentuje i nie patrzy tylko na czyiś portfel. A Ty Myszko się nie przejmuj,na pewno nie jest tak jak myślisz. Oni oboje Cie bardzo mocno kochają i nie jesteś żadnym dzieckiem z wpadki,poprostu,coś zdecydowało o tym,ze musieli się rozejść,bo cos się miedzy nimi skończyło.Wpadką by było jeśli spłodzili Cie zprzypadku podczas przelotnego seksu na domówce lub innej imprezie. Wiesz,może to już po prostu ten wiek,że rodziców nie ma przy Tobie na co dzień ? Główka do góry :* -
27 marca 2017, 14:45:57Co w tym takiego dziwnego? Wiesz jak dzieci takich kobiet mają przejebane? Zazwyczaj to dzieciaki z wpadki. Dorastasz ze świadomością,że jesteś błędem. Moi rodzice rozwiedli się gdy miałam 4 lata. Matka zaczęła szukać sobie innego faceta, w pewnym momencie nawet spotykała się z 2 naraz. W końcu złapała jednego z nich na dziecko. Teraz ona ma nową,poukładaną rodzinę,ojciec to samo. Najchętniej zapomnieliby o przeszłości,no ale jestem ja,nie chcą mnie widzieć, ani nic,czuję,że dla nich najlepiej byłoby jakobym umarła.
-
27 marca 2017, 11:20:30Jest taki stereotyp. że nastolatki szukają napakowanego badboya, który będzie je ciągnął za włosy i dawał klapsy, bo łobuz kocha najbardziej. A potem robi jej dziecko, ucieka i zostaje samotna matka szukająca czułego, troskliwego i oczywiście bogatego naiwniaka.
Taki mem: http://img1.demotywatoryfb.pl//uploads/201505/1431708918_rcoyty_600.jpg