Powiedz że ognia nie masz, czegoś do pożyczenia też nie masz. Powiedz, że nie życzysz sobie wchodzenia do Twojego mieszkania, w przeciwnym wypadku zgłoś sprawę na policje i do administracji. Kupienie piwa?? Powiedz im w tej sytuacji "Pojebało Was (lub bardziej kulturalnie " jesteś niepoważny"). Możesz powiedzieć, że jesteś przeciw piciu alkoholu i nie masz zamiaru wspierać cudzego nałogu.

Jest tyle różnych metod, aby bronić swojej niezależności i być asertywnym. Postaw się sąsiadom, bo to są tylko obcy ludzie, którzy nie są dla Ciebie ważni.

Jeśli masz problem z asertywnością, pomocny może okazać się coach lub psycholog.

Zadbaj o swoją przestrzeń osobistą już dziś, ponieważ nikt za Ciebie tego nie zrobi. Nie bój się prosić o pomoc specialistów, ponieważ proszenie o pomoc to żaden wstyd.

Jak nie zapomnę to zakluczam. Ale ciężko za każdym razem jak np, co chwilę chodzę do pieca podkładać. Albo na podwórko coś porobić. Jak mam zakluczone to pukają. Rano lub wieczorem udaję, że śpię i nie otwieram. A tak to "pożycz mi to, tamto daj ogień, fajkę, , jedź kup piwo" itd. A ja oczywiście nie potrafię być niemiła i nie odmówię. Ech.

Zamykaj się na klucz za każdym razem.

25 marzec 2017 13:10:28

wtf???

Wolałabym żeby nie odpowiadali na dzień dobry, niż ciągle wchodzili mi do mieszkania bez pukania itd :/

No, to wszędzie tak jest. U mnie np parę razy spotkałem się z tym, że jak się przechodzi to z powrotem zamykają drzwi żeby nie wyjść jak się wychodzi :) ale każdy tak chyba ma, może prawie. Na dzień dobry często nie odpowiadali ale ostatnio mówią. W innym miejscu zlewała to połowa osób.

Oni mieszkają w jednym budynku ze mną. Naprzeciwko, drzwi w drzwi. Przez nich nie mam ochoty już tu mieszkać.

Dziiwni, ja nawet nie znam żadnego z nich, no może z widzenia