Mój pies nie żyje.
-
31 marca 2017, 15:28:24I co..
-
30 marca 2017, 21:39:21Ja mam psinkę od wczesnego od szaczeniaka przez 7 lat. Gdyby coś jej się stało to chyba zapłakałbym się na śmierć. Jest moją jedyną przyjaciółką, która mnie nie ocenia i chce się ze mną bawić mimo że jestem nudny. Zawsze miło jest wrócić do domu i zobaczeć że ktoś się z mojego powrotu cieszy. Fajnie by było gdyby żyła tyle co ja, niestety wiem że pewnego dnia będę się musiał pożegnać. Posiadanie psa jest trochę jak przyzwyczajenie człowieka że wszyscy twoi bliscy kiedyś umrą. Życie jest smutne.
-
30 marca 2017, 18:58:41Bardzo Ci współczuję :< Trzymaj się i bądź silny/silna. Wiem, że teraz zabrzmi to jak absurd, ale po pewnym czasie ból i tęsknota się rozmyje, zostaną same dobre wspomnienia. Jedni potrzebują mniej czasu, inni więcej... Ale każdy w końcu daje sobie z tym radę. Wiem, jakie to okropne, bo sama miałam psa przez 14 lat, aż do ostatnich wakacji. Najgorszy jest fakt, że nie mogłam się z nią pożegnać, bo byłam wtedy za granicą :( Ale teraz, kiedy minęło kilka miesięcy, myślę tylko o tym, jak wspaniały czas mogłam nią spędzić i jak bardzo ją kochałam.
-
30 marca 2017, 18:43:09A Mój od wczoraj choruje ledwo chodzi. Bardzoo go kocham ,chce zeby juz mu przeszło
-
30 marca 2017, 14:14:02Współczuję, naszego musieli uśpić.