Podrap sie po cipce to sie rozweselisz

Może dlatego,ze niegdyś wszyscy byli biedni i mieli tyle samo. Teraz jest zróżnicowanie i jedni nienawidzą drugich, są zazdrośni, zawistni, nie potrafią nic dac z siebie, przy czym oczekują ze ciągle wszystko od wszystkich będą dostawac.
Teraz nawet dzieci są inne. Ja w dzieciństwie gdy się nudziłam, szłam po kolegę i koleżankę i siedzieliśmy razem- niby razem się nudziliśmy, ale w gruncie rzeczy nigdy się nie nudziliśmy. Spędzaliśmy wspólnie czas. Teraz nikt nie spędza z nimik czasu, dzieci bawią się tylko z rodzicami lub rodzeństwem, nie zagadują innych dzieci na podwórku. Smutne to bardzo. jesteśmy istotami społecznymi i czujemy ból egzystencjalny gdy nie mamy wystarczającej liczby kontaktów z innymi ludzmi.

Cóż, niestety tak właśnie jest. Widzę że zawiodłaś się na ludzich i Ci się nie dziwię. Nie wiem czy to jakoś tylko w dzisiejszych czasach czy było tak już kiedyś, ale coraz rzadziej zauważam prawdziwą przyjaźń między ludźmi. Często mylą się ludziom przyjaciele z kumplami od melanżu. A gdy okaże się że ten przyjaciel ma jakąś wadę to odrazu się odwracają. Na pocieszenie powiem że świat jest naprawdę pełen dobrych ludzi, tylko trochę trudniej ich znaleźć. Zachowaj życzliwość do ludzi, ale też bądź trochę nieufna. Lepiej jest niepotrzebnie komuś pomóc niż nie pomóc komuś kto tego naprawdę potrzebuje. ☺

Nie znam odpowiedzi na Twoje pytanie, sama zadeje sobie podobne w stosunku do mnie. łatwo się zaprzyjaźniam, lubię ludzi. Ale ludzie mnie wykorzystują- uważają- o miła! To znaczy, że słaba, przelejmy na nią nasze frustracje, a potem ją olejmy.
Coraz trudniej mi zaufać drugiemu człowiekowi.
Sadziłam, że problem jest we mnie, obwiniałam się o każde krzywe spojrzenie i złe słowo uważając ,ze widocznie czymś sobie na to zasłużyłam. Poszłam do terapeuty, i dopiero on mi uświadomił, że problem nie leży we mnie tylko w innych. Jedyny problem ze mną polega na tym, że staram się wszystkich zadowolić- a ludzi nie da się zadowolić- dasz im palec, to żądają ręki. I ciągle maja pretensje, że dajesz tak mało. Uczę się egoizmu, szacunku do samej siebie, dbania o swój własny komfort a nie cudzy. I wiesz, co? Okazało się jak wiele miałam fałszywych osób wokół siebie. Spora liczba się na mnie śmiertelnie obraziła, że mam swoje własne asertywne zdanie i nie pozwalam sobą pomiatać. Oni wręcz oczekują ode mnie służalczości :P Dobre, co? Szkoda czasu na takich znajomych. Przykre to, że oni zawsze mogli na mnie liczyć, a ja na nich nie mogę. Ale cóż. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie

Przepraszam.

Wiecie, przez internet trudno zrobić coś więcej. Autorze czego oczekiwałeś? Jak tak wzgardziłeś dobrym słowem,może myślałeś,że nagle w magiczny sposób odmienię Twoje życie? Nie dziwię się,że brak Ci przyjaciół.

Ojej sory ze jestem dupkiem, miło że ktoś wysyła mi swoją dobrą energię, nawet bardzo. Dobrze że są tacy ludzie jak ty i w ogóle. Tak trzymaj, nie zniechęcaj się i dalej wysyłaj ludziom pozytywną energię. Nie chce mi się rozpisywać. Pewnie wyczułaś w moich słowach jakiś sarkazm, ale po prostu z braku znajomych, moją jedyną rozrywką jest komputer. Nie chcę by tak było, ale naprawdę zbyt długo byłem poniżany żeby teraz mieć odwagę do kogoś się otworzyć.
Może poprostu źle zażyłem twoją dobrą energię i przeszła ona na innych którzy otworzyli ten temat. Pewnie i tak zamrnowałem twój czas, nieważne. Dobranoc. /autor

Ja jeszcze nie wiedziałem, że to od dziewczyny a już zadziałało ;) Chyba po prostu urzekł mnie ten sposób na pocieszenie autora (bardziej niż jego samego jak widać), taki niby naiwny i prosty ale z drugiej strony płynący prosto z serca i dlatego działający :)

Energia od dziewczyny ma magiczną moc

Nie jestem autorem ale Twoja dobra energia trochę mnie podładowała, kto wie może masz jakieś telepatyczne zdolności ;) Pozdrawiam Cie kimkolwiek i gdziekolwiek jesteś :)

Chciałam być miła, ok siedź sobie dalej sam na sem ze swoimi grami.

Wow, co za power! Odrazu mi lepiej! Czuję że chyba potrafię strzelać piorunem z tyłka i używać super mocy o nazwie "gigancie tąpnięcie ziemi"!
Tak na serio to musiałem z siebie wyrzucić moje smuty. Nastrój zmienia mi się czasem tak nagle jakbym był na dragach albo chory psychicznie. Choć przeważa smutek, a potem wyjebanie na świat i zamknięcie się na cały dzień w pokoju. Tylko ja i gry RPG. :/ /autor

wysyłam Ci dobrą energie, mogę coś jeszcze dla Ciebie zrobić?