Smutno mi bo moja rodzina sie rozpada..
Mam problem z partnerem i to ogromny
Jestesmy razem 4 lata,mamy 3 letnią córke.
Przez pierwsze 3 lata było jakoś znośnie.
Problemy zaczely sie kiedy przeprowadzilismy sie do jego mamy.Nie jest ona winna,jednak od tego czasu P. strasznie sie zmienił
Stwarza sytuacje w których ja czuje sie źle,jest mi przykro,a jak mu zwracam uwage że mi jewt przykro,to twierdzi że to już mój problem,lub staje sie agresywny.Z kolei kiedy jemu coś nie pasuje, on sie czuje zle to ja musze go pocieszyć, zmienic sie.
Awanturuje sie, w momencie kiedy mam inne zdanie na jakis temat.Szantażuje emocjonalnie,ze sie czuje nie kochany,ze go nie wspieram.Grozi mi oderaniem sobie życia.W dodatku kilka dni temu odkryłam filmiki i zdjecia na ktorych znajduje sie z inna dziewczyną, całują sie i przytulaja.Jakies komentarze w stylu "kocham cie,jestes moj skarbie". Oczywiście nie moge sie o nic zapytac bo bedzie awantura.. Tesciowa nas zapisala do psychologa,on oczywiście nie specjalnie chce iść. Pozatymnie wiem za bardzo w czym mi pomoze,jak mnie i tak brak odwagi opowoadac o swoich uczuciach,jakie mam wrazenia,obawy, bo jego agresja sie odezwie.Do tego nie mam nic, nie mam gdzie mieszkać, nie mam pracy ani żadnych finansów.
A nie chce stracić córeczki,kohqm ja i chce ja wychowac tylko bardzo sie boje że mi ją odbiorą ; (
Mam problem z partnerem i to ogromny
Jestesmy razem 4 lata,mamy 3 letnią córke.
Przez pierwsze 3 lata było jakoś znośnie.
Problemy zaczely sie kiedy przeprowadzilismy sie do jego mamy.Nie jest ona winna,jednak od tego czasu P. strasznie sie zmienił
Stwarza sytuacje w których ja czuje sie źle,jest mi przykro,a jak mu zwracam uwage że mi jewt przykro,to twierdzi że to już mój problem,lub staje sie agresywny.Z kolei kiedy jemu coś nie pasuje, on sie czuje zle to ja musze go pocieszyć, zmienic sie.
Awanturuje sie, w momencie kiedy mam inne zdanie na jakis temat.Szantażuje emocjonalnie,ze sie czuje nie kochany,ze go nie wspieram.Grozi mi oderaniem sobie życia.W dodatku kilka dni temu odkryłam filmiki i zdjecia na ktorych znajduje sie z inna dziewczyną, całują sie i przytulaja.Jakies komentarze w stylu "kocham cie,jestes moj skarbie". Oczywiście nie moge sie o nic zapytac bo bedzie awantura.. Tesciowa nas zapisala do psychologa,on oczywiście nie specjalnie chce iść. Pozatymnie wiem za bardzo w czym mi pomoze,jak mnie i tak brak odwagi opowoadac o swoich uczuciach,jakie mam wrazenia,obawy, bo jego agresja sie odezwie.Do tego nie mam nic, nie mam gdzie mieszkać, nie mam pracy ani żadnych finansów.
A nie chce stracić córeczki,kohqm ja i chce ja wychowac tylko bardzo sie boje że mi ją odbiorą ; (
-
30 maja 2016, 17:28:19A skąd masz pewność, że teściowa, żeby chronić interesy syna nie zgubi tych zdjęć?
-
30 maja 2016, 17:26:52Nie szkoda dziecka dla dziecka jest ważne, żeby nie oglądało scen kiedy ojciec znęca się nad matką. Takie widoki są ponad siły dziecka i rujnują jego psychikę, może nawet bardziej niż matki.
-
30 maja 2016, 14:41:03Szkoda dziecka, ale powinnaś go rzucić. On Cię niszczy psychicznie
-
30 maja 2016, 13:15:37To nie jest mój mąż,żyjemy w konkubinacie.
Co do zdjec,mam i zdjecia i filmiki.
Zdjecia na karcie pamieci ktora ma jego mama,a filmiki sa na facebooku. Nawe gdyby jakims cudem mi sie wlamal na konto i usunal,i tak moge to odzyskać -
30 maja 2016, 13:11:28Mam matke,jednak u niej nie ma warunków do mieszkania.
Pozatym wychodzi mi na to że bede musiala i tak jakos pozostac w tym miescie gdzie mieszkam bo od wrzesnia przedszkole,a nie wiem czy tak szybko sie dostanie abym mogla isc do pracy.
Przyjaciół..mam ale im rowniez jest ciężko, wiec nie ma sensu zwalac sie na glowe.
Mam jeszcze ciotki ale boje sie ich poprosić o pomoc bo wiem ze i tak mi odmowia.. -
30 maja 2016, 13:09:42Jeśli po raz kolejny dojdzie do przemocy, zgłoś się na policję, załóż mu niebieską teczkę. Zarządaj oględzin, badania lekarskiego, żebyś miałą w razie czego dowód w sądzie na przemoc ze strony męża.
-
30 maja 2016, 13:07:40Dobrze byłoby, gdybyś potajemnie zrobiła kopie tych zdjęć (zrzuty ekranu, kopie zdjęć i kopie filmów. Mogło by Ci to bardzo pomóc w razie ewentualnej sprawy rozwodowej. Nie mów NIKOMU o tych filmikach, dopuki nie zrobisz kopii, kopie bardzo dobrze schowaj, załóż np. skrytkę na poczcie albo wywieź je do rodziców, bo mógłby je usunąć i schować przed Toba. Nie wyprowadzaj się od niego pod żadnym pozorem, bo skoro jesteś małżonką i masz z nim dziecko masz prawo tam mieszkać, nawet po rozwodzie, gdyby tak cię potraktował. Dopuki nie znajdziesz sobie pracy i nowego mieszkania pozostań tam, gdzie mieszkasz.
-
30 maja 2016, 13:02:44Czy są w Twoim życiu jakieś osoby na które możesz liczyć? Na przykład rodzice, dziadkowie albo przyjaciele?