Druga wersja: po prostu ma Ciebie dosc i nie umie sie uwolnic od Ciebie. Co bys nie zrobil, nie ma znaczenia - ona po prostu Cie NIE CHCE! I kazde dodatkowe staranie z Twojej strony odbiera jako natarczywosc, wiec nic dziwnego, ze sie wkurza.

A moze po prostu jestes nudny?

Zz

Tez mi na samym poczatku przyszla mysl o seksie :) (po prostu niezaspokojona seksualnie).

Dziewczyna prosi sie o "coś" a Ty nie wiesz co?
To "coś" to dla wiekszosci dziewczyn - to poczucie zainteresowania nia sama, jej sprawami, jej zyciem. Poczucie , ze jest sie lepszym czlowiekiem przy tej drugiej osobie. Ze nie czuje sie jak przedmiot (seksualny, zaspakajacy potrzebe rozrywki, atrakcji, srodek zabicia nudy), poczucie dowartosciowania.

Jesl inaprawde nie chodzi o seks (moze sie boi, ze straciles ochote na nia) - to po prostu ciezko sie bedzie dogadac. Bo zycie nie polega na spelnianiu zachcianek partnera. Na szukaniu, dostosowywaniu sie.

To jej "kapryszenie" moze byc zwiazane z cyklem hormonalnym (dosc wrazliwie reaguje), niedostosowaniem Twoich "atrakcji" do jej trybu/ochoty/checi.

Nastepnym razem zapytaj grzecznie: na co masz ochote? Co bys chciala robic? Co Ciebie interesuje? itd. Moze wyciagniesz z niej, o co chodzi.
Oczywiscie nie jestem za robieniem z siebie ciapka I nadskakiwaniem kobiecie (bo straci bardzo szybko do Ciebie szacunek). Chodzi o wyrazenie zainteresowania. Szczerego.

Zz

Nie jest to zdrowa sytuacja:( Albo jest tak jak pisze ennat, albo ona ma jakiś problem ze sobą, może ze swoją seksualnością i woli spalić wszystkie mosty niż o tym porozmawiać... A może jeszcze co innego.
Rozumiem, że na szczerą rozmowę jej nie stać, w rodzaju "coś się złego między nami dzieje, porozmawiajmy"?
Jeszcze pozostaje możliwość wyciągnięcia tego z niej pod wpływem alkoholu, o ile to możliwe np. na jakiejś imprezie...

Podobne wpisy już były i mam wrażenie, że pisze je ta sama osoba.;) To mi wygląda na toksyczny związek, a z opisów wynika, że Twoja dziewczyna zachowuje się jak księżniczka. Na Twoim miejscu kopnęłabym ją, za przeproszeniem, w d... Po pierwsze - jesteście ze sobą bardzo długo i być może dopadła Was rutyna, a że dziewczyna wie, że Cię ma, nie musi się już starać, dlatego się tak zachowuje. Daj jej odczuć, że nie jesteś na każde jej zawołanie, niech zatęskni, po prostu odpuść na jakiś czas (to może być dla Ciebie trudne); nie reaguj na każdą wiadomość, odpowiadaj zdawkowo i obserwuj reakcje. Druga opcja to taka, że jej już zwyczajnie na Tobie nie zależy - jesteś tylko umilaczem czasu. No sorry, ale w głowie mi się nie mieści, żeby dziewczyna zwracała się do swojego faceta (i odwrotnie) per "ch*j, "frajer". Ona Cię nie szanuje - nie widzisz tego? Przede wszystkim Ty nie szanujesz siebie, starając się na każdym kroku ją zadowolić. A co ona robi dla Ciebie? Związek polega na partnerstwie. Mogłabym tak pisać w nieskończoność, ale i tak zrobisz, jak uważasz, tylko pamiętaj - podporządkowywanie swojego życia dla innej osoby jest słabe.

ennat

hehe i tu niespodzianka :) oświadczałem się cztery razy za każdym razem mówila że jeszcze nie teraz ale to zbyt bolesny temat...

To może jest z gatunku tych, które czekają na noc poślubną... Co daje mi kolejną myśl--może oczekuje, że się jej oświadczysz?

jesteśmy ze sobą od trzeciej klasy gimnazjum. Zapraszałem ją powiedziała że w górach już była a nad morze nie chce bo wieje.

No, a co by zrobiła gdybyś ją zaprosił na wspólny wyjazd na ferie w góry? Serio, w wieku 22-24 lat niektórzy już mają dzieci, więc braki w tej sferze trochę mnie dziwią, może dojrzała do tego. Jaki macie w ogóle staż? Kilka dni, tygodni, miesięcy, lat?

oj powiem CI że jeżeli chodzi o inicjatywę w tych sprawach to już nie raz byłem nazwany seksoholikiem i obrażała się bo mówiła że ona widzi jak na nią patrzę jak wygłodniały pies na kawał mięsa to ustatkowałem się w tym temacie i nie naciskam z niczym

Nie wiem, wygląda mi to tak, jakby ona chciała, żebyś przejawił w tej materii inicjatywę. Mogę się mylić, ale wygląda mi to jakby miała jakieś wyrzuty, że nie jest dla ciebie dość atrakcyjna i potrzebowała dowodu fizycznego pożądania, a nie tylko słów... Ale to ty ją znasz, nie ja, ja tylko zwracam uwagę na tą możliwość.

nie ma czegoś takiego nigdy do niczego nie doszło ja mam lat 24 ona 22 ale nic więcej nie było mimo moich starań

A jak u was z seksem?